Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Chciał zrobić "karierę medialną". 30-latek z Gliwic w areszcie

14

Aresztowaniem przez policję zakończyły się wybryki 30-latka z Gliwic. Mężczyzna podczas transmitowania "na żywo" łamał obowiązek noszenie maseczki ochronnej i w wulgarny sposób obrażał napotkanych funkcjonariuszy. Policja twierdzi, że w ten sposób "chciał zrobić karierę medialną".

Chciał zrobić "karierę medialną". 30-latek z Gliwic w areszcie
30-letni prowokator trafił do aresztu (Policja)

Mariusz P. terroryzował mieszkańców Gliwic od pewnego czasu. 30-latek wcielał się w rolę tzw. "dziennikarza obywatelskiego". Spacerował po galeriach handlowych bez ubranej maseczki ochronnej i transmitował to "na żywo". Chciał w ten sposób udowodnić, że nikt nie zmusi go do przestrzegania tego obowiązku. Mężczyzna przekonywał, że zna się na prawie, a w rzeczywistości nagrywając swoje wyczyny przygotował materiał dowodowy dla sądu.

Transmisje mężczyzny miały na celu tylko awanturowanie się. Agresywny 30-latek prowokował innych, uznając ich za gorszych ze względu na noszenie przez nich maseczek ochronnych. Prawdziwe przekraczanie granic pojawiało się jednak w bezpośrednich konfrontacjach z policjantami. Mariusz P. znieważał ich, używając wulgarnych słów. Robił to zarówno podczas spotkań w galeriach handlowych, jak i podczas wizyty na komisariacie.

Wulgarne zachowanie prowokatora nie podobało się internautom. Wielu z nich domagało się od policjantów stanowczej interwencji poprzez obezwładnienie go. Funkcjonariusze nie mogli jednak tego zrobić ze względu na fakt, że mężczyzna nie zagrażał ich życiu lub zdrowiu.

Osoby nieznające prawa pomyślą, że funkcjonariusz się boi. Nic bardziej mylnego. Policjant musi być opanowany, podejmować czynności w sposób rozważny i zgodny z prawem. Dopóki nie dochodzi do zamachu na życie, zdrowie czy mienie, nie ma podstaw prawnych do użycia środków przymusu bezpośredniego – tłumaczył portalowi 24gliwice.pl podinspektor Marek Słomski.

Ukręcił na siebie bat

Kwestią czasu było zatrzymanie i ukaranie mężczyzny. Sprawą zajęli się policjanci z wydziału kryminalnego oraz prokurator. Pracę służbom ułatwiał materiał dowodowy w postaci nagrań wideo, które rejestrował prowokator. Mariusz P. został zatrzymany w piątek 14 stycznia po tym, jak do gliwickiej komendy wpłynął list gończy z nakazem natychmiastowego doprowadzenia mężczyzny do najbliższego aresztu, wydany przez Sąd Rejonowy Warszawa Praga-Północ. Wydano go w związku ze znieważeniem funkcjonariuszy w stolicy.

Mężczyzna będzie miał teraz spore problemy. Odpowie przed sądem za złamanie przepisów antycowidowych oraz znieważenie funkcjonariuszy na służbie. 30-latek trafił już do aresztu śledczego, gdzie oczekuje na liczne procesy.

Zobacz także: Ustawa o testach pracowników? Komentarz wiceministra zdrowia
Autor: GGG
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Kard. Nycz: zmiany w Kościele są nieodwracalne
Pożar nad Biebrzą to podpalenie? Policja zbiera dowody
Akcja gaśnicza trwa. Żołnierze WOT i dron Bayraktar nad Biebrzą
7 minut. Tyle wystarczy, by uratować życie
Kardynał oburzony decyzją Watykanu. Mówi o "starcach z peryferii"
Interpol odmówił. Nie będą szukać posła Romanowskiego
Watykan opublikował esej papieża Franciszka. Pisał o śmierci
Najgorsza powódź od ponad 30 lat. We Francji wylały rzeki
Obrzydliwy czyn w sklepie. Szukają mężczyzny z Gdańska
Auto stało na odpalonym silniku. Kierowca zasnął z piwem między nogami
Żałoba narodowa w Polsce. Prezydent zdecydował
Włóż jedną tabletkę do wazonu z tulipanami. Długo zachowają świeżość
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić