Co jest w "złotym pociągu"? Badaczka rzuca nowe światło
Legenda "złotego pociągu" rozgrzewa miłośników historii i poszukiwaczy. Skład z trzema wagonami miał zostać ukryty w czasie II wojny światowej, a w środku miały być liczne kosztowności. Pisarka Joanna Lamparska rzuca nowe światło na legendę złotego pociągu mówiąc, że mogą to być jedynie dokumenty.
Legenda o Złotym Pociągu sięga czasów II wojny światowej. Według opowieści, niemieccy naziści mieli ukryć w rejonie Dolnego Śląska specjalny skład kolejowy, wypełniony kosztownościami, dziełami sztuki, a nawet bronią. Pociąg miał być częścią akcji zabezpieczania zrabowanych dóbr, które wywożono z terenów zagrożonych ofensywą Armii Czerwonej. Mimo licznych prób, do dziś nie udało się go odnaleźć.
Kolejne poszukiwania podjęła grupa "Złoty Pociąg 2025". Jej członkowie twierdzą, że badania dały 100 proc. pewności, że w tunelu znajdują się trzy wagony. Świadczyć mają o tym nietypowe rozmiary tunelu oraz zeznania nieżyjącego świadka. Grupa planuje rozpocząć prace wykopaliskowe, jednak wymaga to uzyskania zgód m.in. od Nadleśnictwa Świdnica, bo prace mają być prowadzone na obszarze chronionym.
Zgoda już została wydana, ale jedynie na prace ręczne, co poszukiwaczy nie zadawala. Dlatego grupa stara się uzyskać pozwolenia na prace wykopaliskowe. Joanna Lamparska, pisarka i autorka książki "Złoty Pociąg" przekonuje, że w 2015 roku pojawiły się fakty i informacje, które rozpaliły ogień wyobraźni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ewa Wachowicz o dołączeniu do "Halo tu Polsat" i noclegach w garderobie.
Nie wiemy do końca, co nim jest. Legendy mówią o wagonach pełnych złota, platyny, ale raczej nie można na to liczyć. Dla nas Złotym Pociągiem mogą być nawet ciekawe dokumenty - przekonuje pisarka w rozmowie z "National Geographic".
Poszukiwacze z grupy "Złoty Pociąg 2025" twierdzą, że miejsce skarbu odkryli dzięki metodzie radiestezyjnej. Według Lamparskiej, dopiero po odkryciu pociągu będzie możliwość weryfikacji, czy metoda jest skuteczna. Do tej pory - według niej - "nie miało to miejsca".
- "Złoty pociąg" jest mnemotoposem: mostem, który łączy pokolenia na Dolnym Śląsku - mówi Lamparska "National Geographic". - Ja bym nie "zakopywała" tego tematu, bo być może jakiś skarb wciąż czeka na odnalezienie. W końcu nikt nie słyszał o "znajdowaczach". Słyszymy o poszukiwaczach - kończy.