Czarny dym nad Watykanem. Kardynałowie nie wybrali papieża
Kardynałowie zebrani na konklawe nie dokonali wyboru papieża podczas pierwszego głosowania. W środę o godzinie 21.00 z komina na dachu Kaplicy Sykstyńskiej uniósł się czarny dym, symbolizujący brak decyzji. W głosowaniu bierze udział rekordowa liczba 133 kardynałów elektorów.
O godzinie 21.00 z komina na dachu Kaplicy Sykstyńskiej uniósł się czarny dym – znak, że pierwsze głosowanie kardynałów nie przyniosło wyboru nowego papieża.
Czytaj także: Papież z Afryki lub Azji? Ekspert o ryzyku
Symboliczny sygnał oznacza, że żaden z kandydatów nie uzyskał wymaganej większości dwóch trzecich głosów, czyli minimum 89 spośród 133 głosujących kardynałów – rekordowej liczby uczestników w historii konklawe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przygotowania kardynałów do konklawe. Padły słowa o nowym papieżu
Konklawe rozpoczęte
Pierwsze głosowanie ma tradycyjnie charakter orientacyjny i pozwala zorientować się, którzy kandydaci cieszą się największym poparciem wśród elektorów. Jest to wstępna faza, której wynik zazwyczaj nie przesądza jeszcze o wyborze nowego papieża, lecz stanowi ważny punkt wyjścia do dalszych decyzji.
Na Placu Świętego Piotra zgromadziło się około 45 tysięcy wiernych i turystów z całego świata, którzy z niecierpliwością oczekiwali na rezultat pierwszego głosowania. Oczekiwanie trwało ponad trzy godziny, co związane było z wyjątkowo dużą liczbą kardynałów biorących udział w konklawe.
Zgodnie z obowiązującymi zasadami, jeśli po trzynastu turach głosowania nie uda się wyłonić nowego papieża, przewidziana jest jednodniowa przerwa, która ma umożliwić kardynałom refleksję i konsultacje. Po każdej turze, w której nie zapadnie decyzja, karty do głosowania są spalane, a kolor dymu unoszącego się z komina Kaplicy Sykstyńskiej informuje zgromadzonych o wyniku – czarny oznacza brak wyboru, biały ogłasza światu nowego papieża.
W obecnym konklawe bierze udział czterech kardynałów pochodzących z Polski: Stanisław Ryłko, Kazimierz Nycz, Konrad Krajewski oraz Grzegorz Ryś.
Czytaj także: Kardynałowie nie mogą tego jeść. Mają zakaz