Czescy piłkarze nie przejmują się powodzią. Tak się bawią w deszczu
Czescy piłkarze z jednego z lokalnych klubów udowodnili w mediach społecznościowych, że nie przejmują się sytuacją powodziową. Zamiast martwić się o zniszczone boiska, postanowili wykorzystać zalane fragmenty terenu jako okazję do zabawy. Wyposażeni w akcesoria basenowe zorganizowali sobie wodne szaleństwo na boisku.
Ulewne deszcze w Czechach nie ustają, co prowadzi do znacznych utrudnień w wielu regionach kraju.
Wprowadzono najwyższy stopień alarmu powodziowego w ponad 40 lokalizacjach, ponieważ poziom rzek nadal wzrasta. W wyniku intensywnych opadów powódź całkowicie odcięła od świata gminę Visjnova, położoną w rejonie Frydlantu, blisko granicy z Polską.
Najcięższe opady występują obecnie w rejonach Jesionek i Pardubic. Jednak to obszary górskie w północno-wschodniej części kraju, wzdłuż granicy z Polską, są najbardziej narażone na powodzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ulewy paraliżują Słowenię. Potężny żywioł zbliża się do Polski
Czechy wciąż mierzą się z intensywnymi opadami deszczu. Poziom wód w rzekach stale rośnie, a wiele miejscowości zmaga się z zalanymi ulicami i trudnościami komunikacyjnymi. Mimo trudnych warunków pogodowych, piłkarze FK Hodonin, grający w czeskiej trzeciej lidze, postanowili zachować pozytywne nastawienie.
Czytaj także: Czarnecki ujawnił plany. Chce wyjechać z Polski
"Co prawda odwołali nam 7. kolejkę, ale my się przygotowujemy!" - napisali sportowcy pod nagraniem. W odpowiedzi na odwołanie meczu, drużyna znalazła kreatywny sposób na wykorzystanie sytuacji.
W zalanym fragmencie boiska zorganizowali zabawę, wyposażeni w dmuchane kółka, maski do nurkowania i inne akcesoria. Pomimo panujących warunków, z humorem i entuzjazmem pluskali się w wodzie. Ich postawa jest doskonałym przykładem na to, jak sportowcy mogą przekształcić trudne sytuacje w okazje do zabawy i wspólnego spędzania czasu, mimo przeciwności losu.