Czterolatek zginął ciągnięty przez tramwaj. Robert S. przeprasza rodzinę

W poniedziałek (15 kwietnia) rozpoczął się proces dotyczący wypadku tramwajowego, który miał miejsce na ulicy Jagiellońskiej w Warszawie. W wyniku zdarzenia zginął czteroletni chłopiec. Na ławie oskarżonych zasiadł motorniczy tramwaju, Robert S., który odmówił składania zeznań. Zdecydował się tylko przeprosić rodzinę.

polska, warszawa, tramwaj, transport, miasto, komunikacjaCzterolatek zginął ciągnięty przez tramwaj. Robert S. przeprasza rodzinę
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | pzstudio.pl
47

Do potwornego zdarzenia doszło 12 sierpnia 2022 roku po południu na przystanku tramwajowym przy ul. Jagiellońskiej na warszawskiej Pradze. Kobieta ze swoim czteroletnim wnuczkiem chciała wysiąść z pojazdu. Niestety, chłopiec nie zdążył zejść z ostatniego stopnia schodków.

Chłopiec miał przytrzaśniętą nóżkę, nie mógł się wydostać. Pojazd przeciągnął go po kamiennym torowisku. Przerażona babcia nie mogła nic zrobić. Czterolatek zginął w potwornych okolicznościach na jej oczach. Motorniczy zdawał się nie widzieć, że ciągnie chłopca.

Prokuratura podkreśla, że na winę Roberta S. wskazuje całość zgromadzonych dowodów, w tym wyniki opinii biegłego z zakresu kolejnictwa, analiza nagrań z monitoringu, wykazy połączeń telefonicznych oraz raport zdarzeń zachodzących na aparacie telefonicznym oskarżonego. Ważne są również zeznania świadków przesłuchanych w tej sprawie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Misiek Koterski o lekcjach religii w szkole. "Nie dziwię się, że młodzi ludzie nie chcą mieć nic wspólnego z kościołem"

Robert S. przeprasza rodzinę

W poniedziałek, 15 kwietnia, odbyła się pierwsza rozprawa. Adwokat motorniczego, Robert Ofiara, starał się tłumaczyć swojego klienta mówiąc, że widoczność przy ostatnich drzwiach w tramwaju jest bardzo ograniczona.

Jak podkreśla dziennik "Fakt", Robert S. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Przeprosił jednak rodzinę zmarłego chłopca. - Jest mi bardzo przykro, że doszło do tego wypadku. Bardzo przepraszam - mówił, czytając z kartki.

Na sali sądowej była także mama chłopca, która nie była jednak w stanie poradzić sobie z bólem i na kilku minut opuściła pomieszczenie. Podczas następnej rozprawy przesłuchana zostanie babcia zmarłego chłopca i osoba, która była świadkiem wypadku.

Źródło artykułu: o2pl

Wybrane dla Ciebie

Wyniki Lotto 21.06.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 21.06.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nie żyje Jarosław Klejnocki. Był dyrektorem Muzeum Literatury
Nie żyje Jarosław Klejnocki. Był dyrektorem Muzeum Literatury
Niszczycielskie tornada w USA. Nie żyją trzy osoby
Niszczycielskie tornada w USA. Nie żyją trzy osoby
Pożary w Chorwacji. Polska ambasada wydała komunikat
Pożary w Chorwacji. Polska ambasada wydała komunikat
Afera w PKP. Pokazał zdjęcie i się zaczęło
Afera w PKP. Pokazał zdjęcie i się zaczęło
"Stop golasom". Zdjęcie znad Bałtyku niesie się po sieci
"Stop golasom". Zdjęcie znad Bałtyku niesie się po sieci
Tragiczny wypadek pod Włocławkiem. Motocyklista nie miał szans
Tragiczny wypadek pod Włocławkiem. Motocyklista nie miał szans
Cole Palmer zgasił reportera. "To nie był żart"
Cole Palmer zgasił reportera. "To nie był żart"
Matka w kajdankach żegnała synka. "Kompromitujący teatr"
Matka w kajdankach żegnała synka. "Kompromitujący teatr"
"Jesteśmy zmęczeni". Strażacy z Chorwacji zabierają głos
"Jesteśmy zmęczeni". Strażacy z Chorwacji zabierają głos
Dramat na słowackim kąpielisku. Chłopiec zmarł po zakażeniu amebą
Dramat na słowackim kąpielisku. Chłopiec zmarł po zakażeniu amebą
Odkrycie w Zatoce Gdańskiej. Oto co zobaczyli nurkowie
Odkrycie w Zatoce Gdańskiej. Oto co zobaczyli nurkowie