Decyzja prokuratury ws. Sebastiana M. Są dwa umorzone śledztwa
Prokuratorzy umorzyli dwa śledztwa dotyczące sprawy Sebastiana M. Mężczyzna jest podejrzany o spowodowanie wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina. Umorzone dochodzenia dotyczą pracy policjantów i prokuratury zaraz po tragedii.
Jak dowiedział się portal onet.pl, decyzją Prokuratury Okręgowej w Katowicach umorzono dwa z czterech postępowań dotyczących Sebastiana M. i wypadku, który spowodował on we wrześniu 2023 roku na autostradzie A1 pod Piotrkowem Trybunalskim.
Mężczyzna jest podejrzany o to, że jechał z nadmierną prędkością swoim bmw i uderzył w pojazd marki kia, czym doprowadził do śmierci trzyosobowej rodziny. Umorzone przez katowicką prokuraturę dochodzenia dotyczą zachowania śledczych zaraz po tragicznym wypadku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
WP News wydanie 04.10, godzina 16:50
Po zdarzeniu Sebastian M. wyjechał do Niemiec, skąd udał się do Dubaju, gdzie przebywa do dzisiaj. Według krytyków działań policji i prokuratury, opieszałość tych organów umożliwiła ucieczkę mężczyźnie.
Onet.pl podaje, że śledztwo dotyczące działań prokuratury i policji na początkowym etapie dochodzenia po wypadku zostało umorzone w sierpniu 2024 roku. Według przedstawicieli Prokuratury Okręgowej w Warszawie, organy prowadzące śledztwo ws. M. "dopełniły wszelkich procedur".
Sprawa została ponownie zbadana przez Prokuraturę Okręgową w Katowicach. Onet.pl wskazuje, że "śledczy ze Śląska zdecydowali się na ponowne umorzenie postępowania w sprawie policjantów oraz piotrkowskiego prokuratora rejonowego ze względu na stwierdzenia braku znamion czynu zabronionego".
Czytaj także: Niczym Rocky Balboa. Aż wyskoczył z auta
Postanowienie o umorzeniu śledztwa nie jest prawomocne. Wpłynęło już na nie zażalenie - przekazał portalowi onet.pl prok. Aleksander Duda, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Z taką decyzją nie zgadza się mec. Łukasz Kowalski z Częstochowy, pełnomocnik rodziny ofiar. Już w sierpniu złożył odwołanie ws. decyzji prokuratury z Warszawy. Decyzję tę będzie rozpatrywał sąd.