Decyzje Trumpa budzą niepokój. Rosną ceny
Napięcia między Stanami Zjednoczonymi a Iranem wpływają na wzrost cen ropy na globalnych giełdach. Inwestorzy z niepokojem obserwują decyzje prezydenta Donalda Trumpa dotyczące ewentualnego konfliktu z Teheranem.
W ostatnich dniach ceny ropy charakteryzują się dużą zmiennością ze względu na niepewną sytuację na Bliskim Wschodzie. Wahania sięgają około 8 dolarów za baryłkę, a notowania zmieniają się gwałtownie.
Na nowojorskiej giełdzie NYMEX cena ropy West Texas Intermediate (WTI) w dostawach na lipiec wzrosła o 0,33 procent, osiągając poziom 75,39 USD za baryłkę. Na londyńskiej giełdzie ICE ropa Brent na sierpień podrożała o 0,22 procent, wyceniana obecnie na 76,87 USD za baryłkę.
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, prezydent USA Donald Trump rozważa możliwość bezpośredniego konfliktu z Iranem, jednak nie podjął jeszcze decyzji o ataku. Według jego doradców zastanawia się, czy bomby penetrujące są w stanie zniszczyć irański podziemny obiekt nuklearny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłit - Krzysztof Kwiatkowski
Trump chce mieć pewność, że ewentualny atak jest konieczny, nie wciągnie Stanów Zjednoczonych w długotrwałą wojnę na Bliskim Wschodzie i przede wszystkim przyczyni się do zniszczenia irańskiego programu nuklearnego.
Jeśli USA przyłączą się do działań Izraela przeciwko Iranowi, celem będzie prawdopodobnie zniszczenie podziemnych zakładów wzbogacania uranu w Fordo. Izrael, dla którego eliminacja tego obiektu jest priorytetem, nie dysponuje jednak niezbędnymi bombami penetrującymi przenoszonymi przez bombowce B-2.
Donald Trump ws. wojny
Prezydent Trump oświadczył w środę, że nie chce zawieszenia broni, lecz "kompletnego i totalnego zwycięstwa", czyli wyeliminowania broni nuklearnej Iranu.
Stwierdził, że choć nie podjął jeszcze decyzji o bombardowaniu Iranu, a negocjacje są wciąż możliwe, to "być może będzie musiał walczyć". Odnosząc się do kwestii ataku, powiedział: - Mogę to zrobić. Mogę tego nie zrobić.
Według "The Wall Street Journal" prezydent USA zatwierdził plan ataku militarnego na początku tygodnia, ale wstrzymał się z ostateczną autoryzacją, rozważając, czy Teheran spełni jego żądania.
Dla rynków ropy poważnym zmartwieniem jest możliwość zamknięcia przez Iran Cieśniny Ormuz, kluczowego szlaku dla globalnych dostaw surowca. Przez ten wąski przesmyk u wejścia do Zatoki Perskiej przepływa około jedna piąta światowej produkcji ropy, w tym surowiec z Arabii Saudyjskiej.
Obecnie nie ma jednak sygnałów, że Teheran planuje zakłócić żeglugę przez Cieśninę Ormuz.
W tej chwili nie uważamy takiego scenariusza (zamknięcia cieśniny) za prawdopodobny, ale biorąc pod uwagę niepewną sytuację, w jakiej obecnie znajduje się irański reżim, wszyscy obserwują Cieśninę Ormuz - powiedział w Bloomberg TV Mike Sommers, prezes Amerykańskiego Instytutu Paliw.