Dramatyczne sceny w Rumunii. Miasto zostało zrównane z ziemią
Gwałtowna powódź, będąca następstwem ulewnych opadów deszczu, zniszczyła miasto Brosteni w Rumunii - podaje TVN24. Na skutek żywiołu zginęła co najmniej jedna osoba. Sytuacja w kilku miejscowościach w północnej części kraju nadal jest dramatyczna.
Obfite opady deszczu doprowadziły do dramatycznej sytuacji na północy Rumunii, m.in. w powiatach Suczawa i Neamt. W niedzielę (27 lipca) niebezpiecznie było w Brosteni, górskim mieście na północy kraju. Woda zalała ulice, domy, drogi i mosty. Zniszczenia są ogromne.
Żywioł pochłonął życie co najmniej jednej osoby. Według lokalnych mediów, ciało 66-letniego mężczyzny, pochodzącego z Brosteni, znaleziono w poniedziałek rano.
Rzeka Bistrita, przepływająca przez Brosteni, osiągnęła najwyższy poziom w historii. Lokalne władze podjęły decyzję o ewakuacji ponad 890 mieszkańców z powiatu Neamt, aby zapewnić im bezpieczeństwo. Rumuńskie media informują jednak, że dokładna liczba osób, które należy ewakuować, nie jest znana, ponieważ na wielu obszarach nie działa sieć telefonii komórkowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
12-latek jechał hulajnogą bez kasku. Nagle stracił panowanie nad pojazdem
W rejonie Brosteni, w powiecie Suczawa, kontynuowana jest ewakuacja osób odizolowanych w domach i pensjonatach, zarówno drogą lądową, jak i drogą powietrzną, przy użyciu śmigłowców - podało w południe radioiasi.ro.
W sieci opublikowano wiele nagrań, ukazujących skalę zniszczeń.
W związku z niebezpiecznymi zjawiskami pogodowymi odnotowano liczne telefony z prośbami o pomoc." Od wczorajszego popołudnia do dziś na numer alarmowy wpłynęło ponad 250 zgłoszeń, z czego ponad połowa pochodziła z miejscowości Broșteni" - informuje europafm.ro.
Zdaniem ekspertów, w związku z postępującym ociepleniem klimatu, gwałtowne deszcze powodujące powodzie błyskawiczne, mogą być coraz coraz częstszym problemem w europejskich krajach.
Źródło: TVN24, europafm.ro