Dramatyczny telefon Polaka. Policja kazała mu iść do lekarza

Ujawniono szczegóły rozmowy Bartłomieja K. z policją z Norfolk. Mężczyzna powiedział, że ma problemy psychiczne i poprosił o pomoc. Funkcjonariusze zignorowali zgłoszenie. Godzinę później 45-latek już nie żył. Zginęły także jego dzieci i szwagierki.

Polak zginął od dźgnięcia nożem.Polak zginął od dźgnięcia nożem.
Źródło zdjęć: © Facebook, PAP

Nie milkną echa tajemniczej śmierci 45-letniego Polaka i trzech osób z jego rodziny. Bartłomiej K., który na stałe mieszkał w Wielkiej Brytanii, zginął od dźgnięcia nożem. Godzinę przed śmiercią zadzwonił na policję i poprosił o pomoc.

Tajemnicza śmierć Polaka. Policja odmówiła interwencji

19 stycznia około godziny 6:00 Polak z Costessey we wschodniej Anglii zadzwonił na policję. Bartłomiej K. powiedział funkcjonariuszom, że ma problemy psychiczne i poprosił o interwencję.

Podczas tej rozmowy mężczyzna wyraził obawy dotyczące własnego stanu psychicznego, mówiąc, że jest zdezorientowany. Poradzono mu, aby zasięgnął porady lekarza, ale policja nie przyjechała - przekazano w oświadczeniu cytowanym przez Daily Mail.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Koniec z wkuwaniem "niepotrzebnej wiedzy". Nowacka zapowiada zmiany

Po godzinie 7:00 na policję wpłynęło kolejne zgłoszenie, tym razem od sąsiada Polaka. Funkcjonariusze niemal natychmiast przyjechali na miejsce i włamali się do domu 45-latka. W środku znaleźli cztery ciała. Wszystkie miały widoczne obrażenia zadane nożem.

Zwłoki należały do Bartłomieja K., jego 12-letniej córki, 7-letniego syna oraz 36-letniej szwagierki. Sekcja zwłok dorosłych wykazała, że kobieta miała liczne rany kłute, natomiast mężczyzna jedną, zadaną w okolicach szyi. Żona Polaka w chwili tragedii była w pracy.

Bartłomiej K. od dłuższego czasu miał problemy ze zdrowiem psychicznym. W grudniu zgłoszono jego zaginięcie. Odnalazł się kilka godzin później, gdy wędrował samotnie po lesie. Niedawno miał także zrezygnować z pracy. Siostra jego żony przyleciała z Tajlandii żeby pomóc mu w opiece na dziećmi.

Komendant policji w Norfolk, Paul Sanford, powiedział, że zostało wszczęte postępowanie w sprawie policjantów przyjmujących zgłoszenie. Zostanie przeprowadzona także dokładna inspekcja. Komisarz ds. policji i kryminalnych Giles Orpen-Smellie oświadczył, że pociągnie komendanta do odpowiedzialności za brak działania funkcjonariuszy.

Gdzie szukać pomocy? Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.

Wybrane dla Ciebie
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra