Giertych do Kamińskiego i Wąsika. Skrócił ich nazwiska do samych liter

Roman Giertych zamieścił w mediach społecznościowych kolejny wpis w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Tym razem stwierdził, że były szef CBA i jego zastępca będą musieli zwrócić do Skarbu Państwa opłaty zasądzone przez sądy dwóch instancji. Skrócił też ich nazwiska do samych inicjałów.

Roman GiertychKolejny wpis Giertycha w mediach społecznościowych ws. Kamińskiego i Wąsika
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
Paulina Antoniak
Uprzejmie przypominam skazanym Maciejowi W. i Mariuszowi K., że mimo ułaskawienia muszą zwrócić do Skarbu Państwa opłaty zasądzone od nich przez sądy dwóch instancji (niewielkie na ich szczęście) - napisał Roman Giertych na platformie X.

To kolejny ruch prawnika w sprawie Kamińskiego i Wąsika w ostatnim czasie. Zaledwie kilka dni temu należący do zespołu ds. rozliczeń rządów PiS posłowie (tzw. zespół Giertycha) złożyli zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z nadużyciem uprawnień przez byłych szefów CBA.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Padło pytanie o Giertycha. Posłanka wybuchnęła śmiechem

O złożeniu zawiadomienia do prokuratury poinformowała Aleksandra Wiśniewska (KO), a dotyczyło ono "podejrzenia popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy publicznych, byłych posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, ówczesnego szefa CBA i jego zastępcy".

Posłanka Aleksandra Wiśniewska powołała się na art. 231 par. 2 Kodeksu karnego, który mówi o nadużyciu uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu uzyskania korzyści majątkowych bądź osobistych.

- Panowie Kamiński i Wąsik zorganizowali wyjazd do Wiednia dla ówczesnych funkcjonariuszy CBA w celu spędzenia czasu towarzysko w domu publicznym w Wiedniu - podkreśliła posłanka. Jak dodała, chciałaby, aby prokuratura ustaliła, czy agent Tomek, który poinformował o tym w TVN24, mówił prawdę.

Na polecenie Kamińskiego i Wąsika, pojechałem do Wiednia samochodem służbowym wraz z dwoma dyrektorami zarządu operacyjno-śledczego, panem Grzegorzem P. i Krzysztofem B., którzy również są skazani w aferze gruntowej. Cel wizyty był pozorny, abyśmy odnaleźli fabrykę produkującą maszyny do gier losowych. To był tylko pretekst do tego, aby ci panowie zostali wynagrodzeni za swoje wierne działanie w postaci spędzania dwóch dni w domu publicznym w Wiedniu - powiedział były agent CBA Tomasz Kaczmarek w programie "Superwizjer".
Wybrane dla Ciebie
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało