To nie Ukraińcy, a Rosjanie. BBC ujawnia, co zaczęło się w Austrii

W czerwcu, przez serwisy informacyjne wielu krajów Europy, przetoczyła się informacja o nielegalnym handlu dostarczaną Ukrainie bronią z Zachodu. W tzw. darkwebie, czyli "internecie pod internetem" można było rzekomo nabyć broń z zachodnich dostaw. Zdaniem angielskiej stacji BBC, doniesienia te są nieprawdziwe.

Na zdjęciu domniemane oferty sprzedaży broni z Ukrainy, które okazały się rosyjską prowokacją. Rosjanie zmanipulowali media, rozsiewając nieprawdziwą informację o handlu zachodnią bronią przez UkraińcówNa zdjęciu domniemane oferty sprzedaży broni z Ukrainy, które okazały się rosyjską prowokacją. Rosjanie zmanipulowali media, rozsiewając nieprawdziwą informację o handlu zachodnią bronią przez Ukraińców
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Łukasz Maziewski

Informację o czarnorynkowym handlu bronią z Ukrainy opublikował jako pierwszy austriacki portal. Według zapewnień dziennikarzy, w tzw. "darkwebie", czyli w uproszczeniu mniej kontrolowanej części internetu kwitnąć miał nielegalny obrót bronią. Uzbrojenie to miało trafiać np. do grup przestępczych czy terrorystycznych.

Austriacy zaprezentowali zdjęcia i zrzuty z kont w popularnym komunikatorze Telegram. Miały one dowodzić, że na czarnym rynku można kupić bardzo wiele typów i rodzajów uzbrojenia. Od broni krótkiej i amunicji, przez ręczne karabiny maszynowe, aż po granaty i wyrzutnie pocisków przeciwpancernych.

Jak mówił o2.pl były oficer polskiego kontrwywiadu, płk Andrzej Skwarski, zapobieganie nielegalnemu obrotowi bronią i amunicją jest w praktyce bardzo trudne. Przypominał, że sytuacje takie miały miejsce także w przypadku wojny rosyjsko-afgańskiej, gdy Amerykanie dostarczali Afgańczykom broń, którą późnej musieli od nich odkupować, by nie stanowiła zagrożenie.

Co udowodnili Brytyjczycy?

Tymczasem według brytyjskiego BBC, spora część prezentowanych w Telegramie zdjęć uzbrojenia, jakie rzekomo można nabyć w Ukrainie to fejki lub manipulacje. Niektórzy "sprzedający" manipulowali zdjęciami przy pomocy programów graficznych, używając fotografii sprzętu wojskowego i broni, które dostarczono np. Syrii.

Co ciekawe, Brytyjczycy, którzy skontaktowali się z domniemanymi sprzedawcami dowodzą, że po analizie sposobu ich komunikacji można wysnuć wniosek, iż to nie Ukraińcy a Rosjanie. Chodzi o sposób budowania zdań i fraz w rozmowie z "odbiorcą" sprzętu. Brytyjczycy skontaktowali się m.in. z ekspertką ds. języków słowiańskich. Część związków frazeologicznych, używanych przez "dostarczycieli" broni miała być wprost rosyjska, a część mogła wskazywać na użycie prostych, internetowych tłumaczy.

Ekspertka i tłumaczka stwierdziła również, że nadawca komunikatów popełniał błędy gramatyczne w użyciu języka. Chodziło m.in. o końcówki fleksyjne używanych podczas odmiany wyrazów czy niewłaściwego używania czasów gramatycznych. Czego to dowodzi? W skrócie: użytkowany przez "sprzedawców" broni język "ukraiński" nie był podstawowym językiem nadawcy komunikatu.

Rosyjska mistyfikacja i osłabienie Ukrainy

Brytyjczycy zwrócili się również do firmy, zajmującej się badaniem wyzwań związanych z cyberprzestępczością. Eksperci firmy stwierdzili, że osoby podające się za "sprzedawców" uzbrojenia są mało znane, nawet wśród użytkowników tego rodzaju usług, jak nielegalny handel bronią w sieci. Mogłoby to dowodzić mistyfikacji dokonanej przez samych Rosjan, np. rosyjskie służby specjalne.

Cel takich działań jest jasny: ukazanie Ukrainy jako "państwa upadłego", mającego problem z kontrolowaniem dostarczanej im broni. To z kolei miałoby w dłuższym czasie skutkować zmniejszenie zachodnich dostaw czy mniejszym zainteresowaniem całym tematem wojny w Ukrainie.

Jest jednak jedno poważne zastrzeżenie. Oprócz rosyjskiej działalności, zmierzającej do osłabienia Ukrainy, problem nielegalnego handlu bronią w tym kraju istnieje. Oficjalne ukraińskie źródła - a za takie trzeba uznać Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy - informowały latem o zatrzymaniach w obwodzie kijowskim osób, zajmujących się nielegalnym handlem bronią i amunicją.

Nawet jeśli więc ogłoszenia o handlu bronią, które pojawiały się medialnych doniesieniach są fałszywe, to nielegalny handel bronią istnieje. Szczególnie w czasie wojny, gdy nadzór i kontrola nad uzbrojeniem są rozluźnione. Sprzęt wojskowy jest w ciągłym użyciu, obie strony konfliktu na przemian tracą i zyskują jednostki uzbrojenia. W takich warunkach łatwo o działania poza kontrolą prawa.

Jaka część pozaoficjalnego obrotu to tzw. "własna pomysłowość", a jaka - działanie rosyjskich służb specjalnych pozostaje poza możliwością oceny. Nie zmienia to faktu, że kraje Zachodu wciąż dozbrajają Ukrainę, szczególnie w sprzęt ciężki. Ten jest bowiem o wiele trudniej ukryć i sprzedać, nawet na czarnym rynku. Czym innym jest bowiem sprzedaż kałasznikowa i wiadra nabojów, a czym czym innym - próba sprzedaży np. wyrzutni pocisków przeciwlotniczych.

Ukraina miała 3 tys. pocisków jądrowych. Dlaczego z nich zrezygnowała?

Wybrane dla Ciebie
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę
Była w towarzystwie Kim Dzong Una. Może przejąć po nim władzę
Była w towarzystwie Kim Dzong Una. Może przejąć po nim władzę
Młodzi rodzice nie żyją. Szlaban był otwarty? Głos z prokuratury
Młodzi rodzice nie żyją. Szlaban był otwarty? Głos z prokuratury
W Warszawie zmarł białoruski dziennikarz. Będzie sekcja zwłok 37-latka
W Warszawie zmarł białoruski dziennikarz. Będzie sekcja zwłok 37-latka
Komunikat ws. kapsuły Nyx. Wspomniano też o Polakach
Komunikat ws. kapsuły Nyx. Wspomniano też o Polakach
15 mln zł za życie Maksa. Rodzice chłopca próbują dokonać niemożliwego
15 mln zł za życie Maksa. Rodzice chłopca próbują dokonać niemożliwego
Gruzin zatrzymany na gorącym uczynku. Będzie deportowany
Gruzin zatrzymany na gorącym uczynku. Będzie deportowany
Rosja może opracowywać broń przeciw satelitom Starlink. Wywiady NATO ostrzegają
Rosja może opracowywać broń przeciw satelitom Starlink. Wywiady NATO ostrzegają
Auto wpadło w poślizg. Dramatyczne chwile pod Szamotułami
Auto wpadło w poślizg. Dramatyczne chwile pod Szamotułami