Ich intymne nagranie krąży po sieci. Nauczyciele ponieśli konsekwencje
W Zespole Szkół Licealnych i Agrotechnicznych w Tucholi wybuchł skandal, który wstrząsnął całą społecznością szkolną. Jeden z nauczycieli zainstalował kamery za lustrem weneckim, rejestrując prywatne, intymne momenty z koleżanką z pracy. Oboje ponieśli surowe konsekwencje.
W Zespole Szkół Licealnych i Agrotechnicznych w Tucholi (woj. kujawsko-pomorskie) doszło do poważnego skandalu po ujawnieniu nagrania z udziałem dwóch nauczycieli.
Jak informuje "Fakt", jeden z pedagogów zamontował kamery za lustrem weneckim, rejestrując prywatne, intymne chwile z koleżanką w pomieszczeniu znajdującym się obok sali informatycznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
59-latka jechała pod prąd. Wystarczyła chwila nieuwagi
Skandal w Tucholi. Nauczyciele zawieszeni
Dyrektor szkoły, Ireneusz Wesołowski, potwierdził, że obie osoby brały udział w nagraniu i przyznały się do swojego czynu. Zostali oni zawieszeni w swoich obowiązkach, a dalsze kroki będą podejmowane przez kuratorium. Wesołowski w rozmowie z "Tygodnikiem Tucholskim" podkreślił, że cała sytuacja jest nie tylko nieakceptowalna, ale także szkodliwa dla całej społeczności szkolnej.
W sprawie interweniowała policja, ponieważ nauczycielka złożyła zawiadomienie o wykorzystaniu jej wizerunku bez zgody. Osoby odpowiedzialne za rozpowszechnianie nagrania w sieci mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności karnej.
Nagranie wyciekło przez przypadek?
Jak donosi "Fakt", nagranie trafiło do uczniów najprawdopodobniej przez przypadek, ponieważ nauczyciel nie wylogował się z komputera. Nie jest jeszcze jasne, czy nauczycielka była świadoma tego, że jest nagrywana.
Starosta powiatu, Andrzej Urbański, zaapelował, by nie stosować żadnej formy zastraszania uczniów i zwrócił uwagę, że brak ostrożności był główną przyczyną wycieku materiału.
Szkoła, która cieszyła się dotychczas dobrą reputacją, stoi teraz przed trudnym zadaniem odbudowy zaufania.