Marcin Lewicki
Marcin Lewicki| 
aktualizacja 

Incydenty na kolei. Pułkownik alarmuje. "Na działania jest późno"

Ostatnie incydenty na kolei niepokoją część ekspertów. - System ochrony jest archaiczny - alarmuje w rozmowie z o2.pl pułkownik rezerwy Maciej Matysiak. Co robić? - Na działania jest trochę późno - twierdzi.

Incydenty na kolei. Pułkownik alarmuje. "Na działania jest późno"
Płk Matysiak ostrzega: "To wystawia nas na działania rosyjskich służb" (Pixabay)

W weekend głośno było o incydentach, w wyniku których stanęły pociągi w wielu częściach kraju. Doszło do nieuprawnionego nadania komunikatu "radio-stop" m.in. w województwach zachodniopomorskim, pomorskim, podlaskim czy dolnośląskim.

W ostatnich dniach incydenty się powtórzyły. We wtorek 29 sierpnia z identycznych powodów stanęły pociągi w województwach łódzkim, opolskim, pomorskim oraz mazowieckim.

Kto stoi za incydentami? Policja zatrzymała już kilka osób, w tym m.in. funkcjonariusza białostockiej policji. Pojawiły się też spekulacje, że w incydenty zamieszani mogą być Rosjanie. Rosyjska propagandowa telewizja Cargard stwierdziła, że pociągi w Polsce zatrzymali rosyjscy hakerzy, choć nie ma na to dowodów.

Sygnał radio-stop. Co to jest?

Sprawą nadawania sygnału radio-stop zajęła się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Czym właściwie jest ten sygnał? - To system alarmowy, który pozwala na zatrzymanie składów w przypadku niebezpieczeństwa. Ataki na jego działanie nie stanowią zagrożenia dla bezpieczeństwa pracowników, pasażerów czy towaru. Mogą jednak znacznie utrudnić prawidłowe funkcjonowanie na kolei - mówi nam doświadczony kolejarz.

Rozmówca o2.pl zaznaczył, że do sparaliżowania infrastruktury nie jest potrzebny zaawansowany sprzęt. System działa analogowo i może być łatwym celem dla "dowcipnisiów". Albo służb wrogich państwa. - Do nadania sygnału radio-stop wystarczy tak naprawdę wyłącznie tanie radio chińskiej produkcji. Do tego częstotliwości bezpieczeństwa dostępne są w internecie. Nie trzeba do tego wielkiej pracy - stwierdza pracownik kolei.

Z naszych ustaleń wynika, że systemy zabezpieczenia kolei są już dość archaiczne. Wiele procedur ochrony zostaje wdrożonych też po fakcie. Tak miało być np. w 2017 roku, gdy 35-letni mężczyzna wdarł się do pociągu w Legionowie pod Warszawą. Dopiero po tym incydencie zarządzono, że drzwi lokomotywy mają być zamykane przed osobami trzecimi.

Płk Matysiak: "To wystawia nas na działania rosyjskich służb"

Pułkownik rezerwy Maciej Matysiak, ekspert Fundacji Stratpoints i były zastępca szefa służby kontrwywiadu wojskowego, podkreśla w rozmowie z o2.pl, że polska infrastruktura krytyczna nie jest prawidłowo chroniona. Mowa tu nie tylko o kolei, ale też portach czy np. publicznych ujęciach wody.

Wykładowca Akademii Nauk Stosowanych w Gnieźnie wskazuje, że nie posiadamy spójnego systemu np. zabezpieczającego transport.

Przez terytorium Polski transportowana jest większość sprzętu wojskowego do Ukrainy. Mimo to system ochrony jest archaiczny, bazujący na starej technologii. Z kolei fizyczna ochrona koncentruje się wyłącznie na dworcach czy węzłach kolejowych, a nie np. na patrolowaniu tras. To wystawia nas na działania służb rosyjskich - mówi nam ekspert.

Dodaje, że możemy spodziewać się natężenia działań rosyjskich w kolejnych tygodniach. - Oddziaływanie będzie, bo pozwalają na to środki i brak reakcji z naszej strony - stwierdził.

W jaki sposób służby powinny chronić m.in. infrastrukturę kolejową? - Na działania jest trochę późno. Już wcześniej powinniśmy postawić na transparentność i edukację społeczeństwa, biały wywiad, szerokie monitorowanie działań rosyjskich. Wszelkie kroki podjęte przez SOK, WOT, policję, ABW i inne służby powinny być skorelowane, a patrolami objęte muszą być węzły i transporty, a nie tylko dworce - mówi nam ekspert Fundacji Stratpoints.

PKP nie ujawnia konkretów

Polskie koleje to de facto różne spółki, a każda z nich zarządza innym obszarem. PKP Polskie Linie Kolejowe S.A odpowiada za infrastrukturę, a PKP CARGO S.A. za transport towarów. Przewozami pasażerskimi zajmuje się z kolei m.in. PKP Intercity S.A.

Czy przy tak rozdzielonym obszarze działania można w ogóle mówić o jednolitym systemie zabezpieczenia infrastruktury krytycznej, jaką jest kolej?

Każda ze spółek kolejowych (w tym spółki przewozowe odpowiedzialne za transport osób i towarów) posiada własne, wewnętrzne procedury zapewnienia bezpieczeństwa - mówi w rozmowie z o2.pl Michał Stilger rzecznik prasowy PKP S.A.

Istotnym elementem działania PKP pod względem bezpieczeństwa ma być "współpraca ze służbami". - Istnieje szereg zależności między zakresami bezpieczeństwa konkretnych spółek i innych podmiotów. Wielość punktów styku i przenikania obszarów bezpieczeństwa powoduje, że bezpieczeństwo jednej spółki kolejowej wpływa na bezpieczeństwo innych spółek. Spółki kolejowe ściśle współpracują także z różnymi służbami, m.in. Policją, Strażą Graniczną czy Żandarmerią Wojskową - przekazał nam rzecznik PKP.

Stilger dodaje również, że wiele obszarów działalności spółek przenika się i z tego względu wpływa na bezpieczeństwo innych. Aby ujednolicić procedury, spółki podpisały "porozumienie w sprawie organizacji kolejowego systemu zarządzania kryzysowego oraz monitorowania bieżącej pracy eksploatacyjnej na liniach kolejowych zarządzanych przez PKP Polskie linie Kolejowe S.A.".

Jego szczegółów jednak nie otrzymaliśmy. Wiadomo natomiast, że elementem spójnym, który sprawuje nadzór i koordynuje działania systemu zarządzania, jest PLK S.A.

Rzecznik spółki nie odpowiedział bezpośrednio na nasze pytania dotyczące systemu bezpieczeństwa. Informacji udzielili nam za to przedstawiciele Straży Ochrony Kolei.

SOK w stanie najwyższej gotowości

Udało nam się dowiedzieć, że Straż Ochrony Kolei (SOK) jest w stanie najwyższej gotowości ze względu na "aktualną sytuację geopolityczną oraz obowiązujące stopnie alarmowe i stopnie alarmowe CRP".

Straż nie chce udzielać konkretnych informacji dotyczących zabezpieczenia infrastruktury krytycznej. Otrzymaliśmy też lakoniczną informację, że wyżej wskazane incydenty mogą powodować zagrożenie bezpieczeństwa w transporcie.

Każde zdarzenie związane z ingerencją w łączność radiową związaną z prowadzeniem ruchu kolejowego może spowodować zagrożenie bezpieczeństwa w transporcie kolejowym - przekazał nam Tomasz Dąbrowski inspektor SOK.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić