Instytut z USA ostrzega Polskę. Prowokacyjny plan Rosji?

Amerykański think tank ISW ostrzega Polskę przed potencjalną rosyjską prowokacją mającą na celu zdestabilizowanie relacji z Ukrainą. Raport wskazuje na możliwość ataku, jakiego Rosja dokonałby pod fałszywą flagą. "Moskwa chce poróżnić Warszawę i Kijów" - w rozmowie z Gazeta.pl ocenił ekspert.

Atak dywersyjny w Polsce? Analitycy o możliwym planie RosjiAtak dywersyjny w Polsce? Analitycy o możliwym planie Rosji
Źródło zdjęć: © Getty Images, Google Maps
Kacper Kulpicki

Amerykański think tank wojskowy - Institute for the Study of War (ISW) - 30 września opublikował na swojej oficjalnej stronie analizę, w której ostrzega Polskę przed potencjalną rosyjską prowokacją mającą na celu wywołanie napięć na linii Warszawa — Kijów.

Raport zatytułowany "Analiza działań ofensywnych Rosji" wskazuje na możliwość przeprowadzenia przez Moskwę ataku dywersyjnego pod fałszywą flagą. Tym sposobem mieliby obciążyć odpowiedzialnością Ukrainę i wywołać negatywne nastroje w polskim społeczeństwie.

Scenariusz zakłada, że sprawcy przebrani w mundury naszych wschodnich sąsiadów zostaną złapani przez polskie służby. Wtedy będą udawać, że mają białoruski lub ukraiński akcent.

"Przemysł ma się bardzo dobrze". Oto jak Polska umacnia swoją pozycję

W analizie waszyngtońskiego instytutu zaznaczono, że w rosyjskich mediach wielokrotnie oskarżano Ukrainę o gotowość do ataków na struktury NATO, by kraje członkowskie aktywnie włączyły się do wojny, a konflikt stał bardziej globalny.

Moskwa chce poróżnić Warszawę i Kijów, by zatrzymać dostawy broni — ocenił na portalu Gazeta.pl były pracownik ukraińskich służb bezpieczeństwa i ekspert wojskowy Iwan Stupak.

Rosjanie użyją ukraińskich dronów? Ekspert komentuje

Dodał, że Rosja i Białoruś technicznie są w stanie przeprowadzić opisywaną przez ISW operację dywersyjną. Może to być np. atak dronowy, dlatego Polska musi zachować szczególną czujność.

Konieczne jest przygotowanie odpowiednich procedur reagowania na potencjalne prowokacje. Nie bez znaczenia jest również zaplecze wywiadowcze i stała współpraca z sojusznikami z NATO.

Może być dwa, dziesięć czy nawet trzydzieści dronów. [...] To mogą być realne ataki albo inscenizacje. Drony można też oznaczyć ukraińskimi napisami i symbolami, żeby stworzyć fałszywy obraz. Technicznie możliwe jest nawet wykorzystanie wcześniej znalezionych maszyn — komentował Iwan Stupak.
Wybrane dla Ciebie
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja serwisu o2