Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Malwina Witkowska
Malwina Witkowska | 

Izrael pod presją USA. Wycofał wojska z południa Strefy Gazy

Po sześciu miesiącach od rozpoczęcia wojny, Izrael wycofał część oddziałów z południowej Strefy Gazy. Nie wiadomo, czy redukcja wojska opóźni długo zapowiadane wtargnięcie do miasta Rafah. Stany Zjednoczone, które dostarczają Izraelowi broń, coraz bardziej naciskają na zawieszenie konfliktu.

Izrael pod presją USA. Wycofał wojska z południa Strefy Gazy
(Getty Images, Joel Carillet)

Izrael zredukował wojska w południowej Strefie Gazy. Wraz z Hamasem - islamistycznym ruchem kontrolującym Gazę, wysłali zespoły do Egiptu.

Izrael poinformował w niedzielę, że wycofał więcej żołnierzy z południowej Strefy Gazy, pozostawiając tylko jedną brygadę. Wraz z Hamasem wysłał zespoły do Egiptu na nowe rozmowy w sprawie potencjalnego zawieszenia broni w konflikcie - informuje agencja "Reuters".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Izrael strzela sobie w stopę. "Budują elektorat propalestyński"

USA żąda poprawy warunków w Strefie Gazy

Izrael znajduje się pod rosnącą presją ze strony USA. Prezydent Joe Biden żąda poprawy warunków humanitarnych w Strefie Gazy, zwłaszcza po zabiciu w zeszłym tygodniu 7 pracowników organizacji humanitarnych. Biden chce także, aby Izrael dążył do zawieszenia brodni, bo od tego może zależeć wsparcie od Stanów Zjednoczonych.

To był pierwszy raz, kiedy Biden, zagorzały zwolennik Izraela, starał się wykorzystać amerykańską pomoc jako sposób na wpłynięcie na zachowanie izraelskiej armii. Stany Zjednoczone są głównym dostawcą broni dla izraelskiej armii - poinformowała agencja "Reuters".

Biden wezwał przywódców Egiptu i Kataru do wywarcia presji na Hamas. Prezydent USA chce, aby Hamas zgodził się na zawieszenie broni i porozumienie w sprawie zakładników przed nową rundą rozmów w egipskim Kairze.

Ponad 130 zakładników nadal jest w niewoli w Strefie Gazy. Netanjahu twierdzi, że nie zaprzestanie ofensywy, dopóki wszyscy nie zostaną uwolnieni.

Hamas: "Presja USA nie wystarczy"

Premier Izraela Benjamin Netanjahu ostrzegł, że nie ugnie się pod zagraniczną presją i nie podda się "ekstremalnym żądaniom" Hamasu.

Netanjahu wciąż gra na zwłokę, aby uchronić się przed porażką i odpowiedzialnością za dzień po bitwie. Wydaje się, że presja USA nie wystarczy, aby zmusić go do całkowitego i kompleksowego zawieszenia broni - oznajmił przywódca Hamasu Basem Naim, cytowany przez "Reuters".

Hamas twierdzi, że porozumienie musi zapewnić całkowite zawieszenie broni. Ponadto żąda pełnego wycofania sił z terenów okupowanych oraz swobodę przemieszczania się mieszkańców przez Strefę Gazy.

Nie było jasne, czy redukcja wojsk w południowej Strefie Gazy opóźni długo zapowiadane wtargnięcie do miasta Rafah, które według Netanjahu jest potrzebne do wyeliminowania Hamasu - przekazała agencja "Reuters".
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić