Jest ich coraz więcej w kujawsko-pomorskim. Mogą przynieść śmiertelne zagrożenie

53

Szopy pracze widziane były w różnych rejonach województwa kujawsko-pomorskiego. Jednak, czy wiecie, że obecność tego zwierzęcia może oznaczać ogromne niebezpieczeństwo dla rodzimej natury, jak i dla człowieka?

Jest ich coraz więcej w kujawsko-pomorskim. Mogą przynieść śmiertelne zagrożenie
Szop pracz (Pixabay, Alexas_Fotos)

Jak pisze "Gazeta Pomorska" "inwazyjny gatunek zza Atlantyku przybył do Polski z Niemiec, a do województwa kujawsko-pomorskiego przywędrował z wielkopolski.

Najczęściej widziano go na Kujawach, a dokładniej w okolicach Kcyni, Gniewkowa, Żnina, Barcina i Pakości. Jego obecność odnotowano również nieopodal Sępólna Krajeńskiego i Więcborka. Szop pracz pokazał się także w Rezerwacie Brzęki w Borach Tucholskich.

Jednak niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że ekspansja szopów w Polsce może mieć poważne konsekwencje. Nie chodzi tylko i wyłącznie o to, że atakują one drób czy dzikie ptaki. Mowa o tym, że szopy są nosicielami wielu chorób i pasożytów, w tym glisty wątrobowej (Fasciola hepatica).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dawid Woliński o córce: "Ją odciąga od show biznesu"

Ten pasożyt może zainfekować zwierzęta hodowlane powodując poważne uszkodzenia wątroby, co przekłada się na jakość żywności.

Jakie choroby roznosi szop pracz?

Jednak większym problemem może być baylisascaris procyonis, czyli glista pasożytnicza, która zasiedla jelita szopów. Podkreślmy, że nicienie stwierdza się u ponad 60 proc. szopów w USA i u nawet 70 proc. szopów w Niemczech.

Larwy pasożyta mogą być przenoszone w odchodach i zachowują duża żywotność. Tak więc przypadkowe połknięcie przez człowieka lub zwierzę jaj pasożyta zwiastuje ogromne problemy. Uwalniające się wówczas larwy przebijają ścianę jelita, migrują przez wątrobę oraz płuca i - wraz z krwią - docierają są do różnych tkanek i narządów, w tym do mięśni szkieletowych, mózgu i oczu.

Warto również wspomnieć, że dorosłe nicienie osiągają nawet 20 cm długości.

Jak rozpoznać infekcję?

Teraz pewnie zastanawiacie się, jak rozpoznać taką infekcję? Już spieszymy z odpowiedzią.

Infekcja baylisascaris procyonis przejawia się m.in.: gorączką, bólem głowy, nudnościami, wymiotami.

Pewnie pomyślicie, że te objawy występują w większości chorób. Oczywiście to prawa, ale w miarę rozwoju choroby pojawiają się również objawy neurologiczne takie jak: drgawki, zaburzenia równowagi, problemy z widzeniem oraz mową.

W przypadkach zaawansowanych, pasożyt może dotrzeć do mózgu, co prowadzi do trwałych uszkodzeń neurologicznych lub nawet śmierci.

Psy i koty też mogą być zagrożone

Jak podkreśla "Gazeta Pomorska" encefalitoza błonica wywołana przez Baylisascaris procyonis jest ciężką chorobą o wysokiej śmiertelności. Jednak uspakajamy, zarażenie jest stosunkowo rzadkie u ludzi.

Niestety zwierzęta domowe mogą być podatne na zakażenie. W związku z tym należy dopilnować, aby koty i psy nie stykały się z odchodami intruza oraz były regularnie odrobaczane.

Autor: NJA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić