Julka zostawiła list pożegnalny. Była ofiarą hejtu? "Moje dziecko już nie wróci"
16-letnia Julka z Wałbrzycha targnęła się na swoje życie. O sprawie donosi Gazeta Wyborcza i cytuje wpis matki w mediach społecznościowych. Kobieta przyznaje, że dziewczynka wracała do domu smutna, nie pomagały rady, by nie reagowała na złośliwości. - Moje dziecko nie zasługiwało na to - pisze mama 16-latki. To już druga samobójcza śmierć nastolatka w tym mieście w tym roku.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, 16-letnia Julka z Wałbrzycha popełniła samobójstwo. Miała zostawić list pożegnalny, a sprawę nagłośniła jej matka.
PiS i Konfederacja w koalicji? Zaskakujące słowa w Sejmie
Moje serce zostało złamane, gdy straciłam swoje dziecko. Dziecko, które miało przed sobą całe życie, pełne marzeń, nadziei, planów i pasji. I mimo tego, że starałam się być obok, próbowałam chronić, nie zauważyłam, jak bardzo cierpiało w ciszy - cytuje portal wpis kobiety.
Matka w swoim wpisie odnosi się do hejtu, który miał ranić jej dziecko. Wspomina, że wracała do domu ze smutnym spojrzeniem. Radziła, by nie zwracała uwagi na złośliwe komentarze. Jak twierdzi, jej dziecko cierpiało w ciemności, nikt tego nie widział i nikt nie rozumie, jak silny wpływ może mieć hejt na psychikę dziecka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Zostałam wstrząśnięta wiadomością, która zmieniła moje życie na zawsze. Moje dziecko już nie wróci. Pozostaje tylko pustka, niezrozumiała cisza, której nie potrafię wypełnić - cytuje "Wyborcza" wpis matki.
Jak się okazuje, to nie pierwsza samobójcza śmierć nastolatka w regionie. Kilka tygodni wcześniej odebrać życie miał sobie 15-letni Daniel, który również mógł paść ofiarą hejtu. Sprawą śmierci Julii zajmuje się prokuratura, która będzie wyjaśniać okoliczności. I Daniel i Julia mieli uczyć się w IV LIceum Ogólnokształcącym w Wałbrzychu.
Czytaj więcej: Nowa linia metra M3 w Warszawie. Wiadomo, kiedy ruszy budowa
11 kwietnia w gabinecie wojewody dolnośląskiego ma odbyć się spotkanie przedstawicieli miast z Dolnego Śląska. Być może uda się powołać zespół do walki z hejtem, który będzie zajmował się właśnie takimi zjawiskami w szkole.
Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej zapowiada "działania o charakterze szczególnym" w mediach społecznościowych. - Z każdej takiej tragedii powinniśmy wyciągnąć wspólnie, ja również, naukę, jakąś mądrość. Dysponujemy szeroką gamą miejsc, instytucji, osób, kontaktów, które służą temu, żeby nikt nie został bez pomocy - mówił.
Mama Julki w sieci apeluje, by każdy miał świadomość, jak łatwo można zniszczyć czyjeś życie. Według niej, warto zastanowić się nad tym, co wypowiada się, ponieważ nie wiadomo jak głęboko te słowa mogą do kogoś trafić.
Moje dziecko nie zasługiwało na to. Było pełne życia, miało marzenia, a hejt odebrał mu szansę na ich spełnienie. Zostaję z bólem, który nie ma końca. Nie godzę się na to, by inne dzieci, inni młodzi ludzie musieli zmagać się z czymś, co jest nie do udźwignięcia. Musimy działać, musimy być świadomi - cytuje matkę Julki Gazeta Wyborcza.
Gdzie szukać pomocy?
W obliczu tej potwornej tragedii przypominamy o dostępnych formach pomocy dla osób w kryzysie. Ośrodki Interwencji Kryzysowej oferują bezpłatną pomoc psychologiczną i prawną. Działa także kryzysowy telefon zaufania dla młodzieży pod numerem 116 111.