Tadeusz Rydzyk w końcu się doigrał. Za kazania i za pieniądze
Ojciec Tadeusz Rydzyk znalazł się pod lupą Amerykańskiego Centrum Szymona Wiesenthala. Instytucja chce, by na polskiego duchownego nałożony został zakaz głoszenia kazań i prowadzenia zbiórek pieniężnych w USA.
Źródło zdjęć: © Getty Images
Szczegóły wyjawił w rozmowie z Dorotą Wysocką-Schnepf ("Gazeta Wyborcza") Thomas Lukaszuk - kanadyjski polityk polskiego pochodzenia, były wicepremier prowincji Alberta.
Czytaj także: Mówi, że wyzdrowiał z COVID-19, ale... Naukowcy alarmują
Centrum Szymona Wiesenthala skontaktowało się ze mną osobiście kilka dni temu i wczoraj przekazało sprawę do ich biura w Chicago, gdzie znajduje się największe zgromadzenie Polonii poza granicami Polski - przekazał Lukaszuk.
USA szykuje zakazy dla o. Rydzyka
Okazuje się, że chodzi nie tylko o kazania o. Rydzyka, ale także o zbiórki pieniężne.
Jeżeli chcemy zaprzestać rozprzestrzeniania tej mowy nienawiści Rydzyka, to oczywiście musimy obciąć fundusze. To jest najważniejszy krok. Bez funduszy będzie mu ciężko szerzyć swoje poglądy na falach radiowych, przez internet i osobiście oczywiście też. A więc obcięcie funduszy jest dla mnie i dla osób, które teraz mi pomagają, priorytetem. Ale też zakazy prawne - dodał Łukaszuk.
Ojciec Rydzyk znalazł się więc w sporych tarapatach. W tym miejscu warto odnotować, że pewne ograniczenia już wcześniej nałożono na niego w niektórych rejonach Kanady.