Kierowcy tirów kontra migranci. Mają nową metodę odstraszania
Europejscy kierowcy ciężarówek wprowadzili nową metodę odstraszania migrantów. Jak informuje Polsat News, na pojazdach pojawiają się naklejki z napisem "Nie jedziemy do Wielkiej Brytanii", które mają zniechęcić do ukrywania się w tirach.
Najważniejsze informacje
- Kierowcy tirów stosują naklejki z napisem "Nie jedziemy do Wielkiej Brytanii".
- Wzrost liczby prób nielegalnego przekroczenia granicy przez kanał La Manche.
- Brytyjskie prawo surowo karze kierowców za przewożenie nielegalnych migrantów.
Nowa strategia kierowców
Europejscy kierowcy ciężarówek znaleźli nowy sposób, by zniechęcić migrantów do ukrywania się w ich pojazdach. Jak informuje PolsatNews, na kontynencie coraz częściej pojawiają się naklejki z napisem "Nie jedziemy do Wielkiej Brytanii" oraz jego francuskim odpowiednikiem. Umieszczane na naczepach, mają one jasno komunikować, że dany pojazd nie zmierza do Wielkiej Brytanii, co ma ograniczyć ryzyko prób nielegalnego przekroczenia granicy.
Od początku 2025 roku około 11,5 tysiąca osób usiłowało przedostać się na Wyspy przez kanał La Manche. Jedną z najczęstszych metod jest ukrywanie się w naczepach ciężarówek, co stanowi poważne zagrożenie nie tylko dla migrantów, ale i dla samych kierowców. Jak donosi PolsatNews, w 2024 roku we francuskich portach ujawniono 5874 przypadki nielegalnej imigracji – to wzrost o 22 proc. w porównaniu z rokiem wcześniejszym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niespokojnie na granicy z Białorusią. Migranci wdarli się nocą
Czytaj także: Ponad milion osób. Haitańczycy uciekają przed gangami
Nielegalna migracja w Wielkiej Brytanii
Brytyjskie prawo jest bezwzględne wobec kierowców, którzy – nawet nieświadomie – przewożą nielegalnych migrantów. Grożą im surowe kary, włącznie z długoletnim więzieniem. Obawa przed takimi konsekwencjami sprawia, że wielu z nich decyduje się na działania prewencyjne, takie jak umieszczanie ostrzegawczych naklejek.
Sytuacja społeczna w Wielkiej Brytanii również pozostaje napięta. Jak przypomina Polsat News, od 2024 roku regularnie odbywają się protesty przeciwko migracji, którym często towarzyszą incydenty przemocy – dochodzi do niszczenia sklepów i hoteli zamieszkałych przez migrantów. Nastroje społeczne są coraz bardziej radykalne.
Za punkt zwrotny wielu komentatorzy uznają tragedię z Southport, do której doszło w 2024 roku. 17-letni Axel Rudakubana zaatakował nożem uczestników zajęć tańca i jogi, zabijając troje dzieci. Wydarzenie to wywołało falę oburzenia i dodatkowo zaostrzyło debatę na temat polityki migracyjnej oraz bezpieczeństwa publicznego w kraju.
Czytaj także: Tylu migrantów mają Niemcy. Ilu jest z Polski?