Rosja 9 maja obchodziła Dzień Zwycięstwa, który upamiętnia pokonanie przez ZSRR nazistowskich Niemiec w czasie II wojny światowej. Z tej okazji w Moskwie zorganizowano tradycyjną paradę. Huczne obchody Putina zignorowali jednak wszyscy światowi przywódcy ze względu na wojnę w Ukrainie, którą rozpętała Rosja.
Kim Dzong Un wspiera Putina
Jednak północnokoreański przywódca Kim Dzong Un postanowił złożyć gratulacje z powodu ważnego dla Putina święta. Dyktator wyraził "stanowczą solidarność ze sprawą narodu rosyjskiego w celu wyeliminowania militarno-politycznych zagrożeń".
Rosja walczy z szantażem wrogich sił oraz o ochronę godności, pokoju i bezpieczeństwa kraju, dziedzicząc nieśmiertelne tradycje zwycięstwa - cytuje Dzong Una Koreańska Centralna Agencja Prasowa.
Czytaj także: Wypadek polskich turystów w Albanii. Nie żyją 2 osoby
"Niezrównany heroizm" narodu rosyjskiego
W ten sposób Dzong Un otwarcie wsparł niszczycielską wojnę w Ukrainie. Przywódca miał również zauważyć, że naród rosyjski "wykazał się niezrównanym heroizmem i duchem poświęcenia, odniósł wielkie zwycięstwo w wojnie o sprawiedliwość, zniszczenie faszyzmu, który stanowił zagrożenie dla przyszłości całej ludzkości".
Jeszcze w pierwszych dniach wojny w Ukrainie KRLD oskarżyła Stany Zjednoczone o "samowolność, która doprowadziła do konfliktu". W artykule opublikowanym na stronie MSZ Korei Płn. twierdzono, że Stany Zjednoczone "dążyły do celu globalnej hegemonii i przewagi militarnej".
Korea Płn. oskarża USA
Zdaniem władz komunistycznych w Korei USA ignorowało "uzasadnione żądania Rosji dotyczące poszanowania jej bezpieczeństwa, co doprowadziło do kryzysu w Ukrainie". 7 maja przewodnicząca Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi powiedziała, że Rosja musi znaleźć się na liście krajów sponsorujących terroryzm. Korea Północna znajduje się na tej liście od 2017 roku.