Komik zdradza kulisy spotkania z Trumpem. "Gra wariata w telewizji"
Gospodarz komediowego programu w HBO, Bill Maher spotkał się z Donaldem Trumpem w Białym Domu. W przeszłości nie szczędził słów krytyki pod adresem prezydenta, ale po wizycie zmienił zdanie. - Wszystko, czego w nim nie lubiłem było nieobecne. Nigdy nie widziałem, żeby śmiał się publicznie. Ale on się śmieje - mówił Maher.
Bill Maher, komik i gospodarz programu "Real Time with Bill Maher" w HBO, podzielił się swoimi wrażeniami z kolacji z Donaldem Trumpem. Spotkanie, które odbyło się w marcu w Białym Domu, zaskoczyło dziennikarza, który przyznał, że prezydent był zupełnie inny niż jego publiczny wizerunek. Do tej pory Maher należał do krytyków prezydenta Stanów Zjednoczonych. Spotkanie zorganizował Kid Rock, gwiazda muzyki, a uczestniczył w nim również Dana White, szef organizacji UFC.
Maher zauważył, że Trump był otwarty na rozmowę i nie unikał trudnych tematów - donosi New York Post. O swoich spostrzeżeniach opowiedział we własnym programie.
Wszystko, czego w nim nie lubiłem było nieobecne. Nie czułem, że muszę chodzić wokół niego na palcach. I szczerze mówiąc, głosowałem na Clinton i Obamę, ale nigdy nie czułbym się komfortowo rozmawiając z nimi w sposób, w jaki mogłem rozmawiać z Donaldem Trumpem - cytuje komika "New York Post".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy rozżaleni kampanią wyborczą. "Nie słyszę nic nowego", "Wszyscy kłamią"
Podczas kolacji Maher przedstawił Trumpowi listę obelg, które prezydent kierował pod jego adresem w przeszłości. Ku zaskoczeniu komika, Trump zareagował humorem i podpisał się pod listą. Maher otrzymał także kilka czapek z napisem "MAGA". Komik podkreślił, że mimo różnic politycznych, rozmowa była swobodna i pełna wzajemnego szacunku. Zaskoczyło go to, że Trump wypowiedział słowo "przegrana" w kontekście wyborów z 2020 roku.
Czytaj więcej: Niecodzienne spotkanie w lesie. Jest nagranie
Maher zwrócił uwagę na cechy charakteru Trumpa, które nie są widoczne publicznie. Prezydent, według Mahera, potrafi się śmiać, nawet z samego siebie, co było dla komika dużym zaskoczeniem. Komik twierdzi, że rozmawiał wielokrotnie z "wybitnymi ludźmi", którzy nie patrzą w oczy, czy nie słuchają tego, co się mówi. Tego nie zauważył u obecnego prezydenta USA.
Nigdy nie widziałem, żeby śmiał się publicznie. Ale on się śmieje. Jako komik z czterdziestoletnim stażem, wiem, kiedy słyszę udawany śmiech. W Białym Domu nie mieszka wariat. Mieszka tam człowiek, który często gra wariata w telewizji - podsumował Maher.
Czytaj więcej: Oszust w koloratce. Uciekł na Białoruś z milionami złotych