Kopał dziurę pod basen, odkopał złoto. Będzie mógł je zatrzymać?
Planował budowę basenu, a z ziemi wyciągnął sztabki i monety — informuje serwis gadzetomania.pl. Eksperci potwierdzili: to nie zabytek, więc złoto należy do znalazcy.
Najważniejsze informacje
- Mieszkaniec Neuville-sur-Saône we Francji odkrył pięć sztabek i złote monety podczas prac ziemnych.
- Regionalna Dyrekcja ds. Kultury uznała, że znalezisko nie ma charakteru zabytku; służby wykluczyły związek z przestępstwem.
- Wartość skarbu oszacowano na ok. 700 tys. euro; właściciel działki zachował całość.
Mieszkaniec miejscowości Neuville-sur-Saône kupił dom w ubiegłym roku, a w tym rozpoczął przygotowania pod budowę basenu. Podczas kopania trafił na głęboko zakopane plastikowe torby. W środku znajdowały się starannie zabezpieczone sztabki, złote monety oraz kilka innych drobnych przedmiotów. Jak opisuje serwis gadzetomania.pl powołując się na doniesienia lokalnej prasy, całość była zapakowana tak, by przetrwać w ziemi przez lata.
Po zgłoszeniu znaleziska lokalne władze powiadomiły Regionalną Dyrekcję ds. Kultury. Chodziło o sprawdzenie, czy mamy do czynienia z odkryciem archeologicznym, które mogłoby przejść na własność państwa. Badacze stwierdzili, że sztabki nie są stare: numery identyfikacyjne wskazały na przetopienie w fabryce w Lyonie ok. 15–20 lat temu. Tym samym wykluczono charakter zabytkowy i otwarto drogę do przekazania praw obecnemu właścicielowi nieruchomości.
Złoto, zegarki i biżuteria – jak inwestować w piękno?
Służby sprawdziły również potencjalny związek złota z przestępstwem. Według ustaleń nie ma na to dowodów, co zamknęło ten wątek i pozwoliło na finalizację formalności. Tożsamość znalazcy pozostaje niejawna, a po dopełnieniu procedur mężczyzna zatrzymał cały majątek. Wartość zawartości toreb oceniono na ok. 700 tys. euro, co czyni zakup tej nieruchomości wyjątkowo trafnym – zwracają uwagę lokalne media.
Skąd wzięły się sztabki? Tego nikt nie wie
Choć wiemy, że sztabki pochodzą z lyońskiej fabryki i powstały kilkanaście lat temu, motywy ich ukrycia pozostają zagadką. Poprzedni właściciel nieruchomości zmarł, dlatego nie da się ustalić, kto i dlaczego zakopał złoto na posesji. Pochodzenie monet i innych elementów również nie zostało doprecyzowane w dokumentacji urzędowej. To rzadki przypadek tak cennego odkrycia na prywatnym terenie.
Historia z Neuville-sur-Saône przypomina, że podczas prac budowlanych mogą wychodzić na jaw niezwykłe znaleziska. W tym przypadku procedury zadziałały szybko: od weryfikacji przez ekspertów kultury, po sprawdzenie przez służby ewentualnych wątków kryminalnych. Finalnie pełne prawo do skarbu przysługuje właścicielowi działki, co w praktyce oznacza znaczące wzbogacenie i niespodziewany finał zwykłej inwestycji w ogród.
Źródło: gadzetomania.pl