Koszmarny wypadek na A1. To cud, że nikt nie zginął
Na autostradzie A1 doszło do dramatycznego wypadku. Kierowca z dużą prędkością uderzył w poduszkę zderzeniową i przekoziołkował w powietrzu, po czym wylądował na kołach. - To nie scena z filmu akcji, tylko rzeczywistość, którą należy rozpatrywać w kategorii cudu - pisze GDDKiA i publikuje film z wypadku.
Do sieci niemal codziennie trafiają nagrania z koszmarnych wypadków. Często kończą się one tragicznie, śmiercią jednej bądź kilku osób. Nie brakuje też wypadków ze szczęśliwym zakończeniem. Właśnie ta druga sytuacja miała miejsce na autostradzie A1 w ostatnią niedzielę na wysokości Kutna w kierunku Gdańska.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad opublikowała dramatyczne nagranie z trasy. - To nie scena z filmu akcji, tylko rzeczywistość, którą należy rozpatrywać w kategorii cudu - piszą drogowcy.
Na filmie widać, jak samochód z dużą prędkością uderzył w poduszkę zderzeniową, przekoziołkował w powietrzu i wylądował na kołach. Kierowcy udało się wyjść z rozbitego samochodu o własnych siłach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jesteśmy na granicy z Niemcami. Oto jak wygląda sytuacja
To pokazuje, jak skutecznie potrafi działać współczesna infrastruktura drogowa. Zadaniem poduszek zderzeniowych jest maksymalne przejmowanie energii zderzenia, co znacząco redukuje siłę uderzenia przenoszoną na pojazd i jego pasażerów - tłumaczy GGDKiA.
Widząc wypadek, zatrzymał się kierowca ciężarówki nadjeżdżający z przeciwnej strony oraz kierowca autobusu rejsowego jadący w tym samym kierunku. Nie zrobił tego kierowca innego auta, nad którym koziołkował kierowca mający wypadek.
Policjanci będący na miejscu zakwalifikowali zdarzenie jako kolizję. Skończyło się jedynie na mandacie - informuje GGDKiA.