aktualizacja 

Kot z Katowic przeżył wybuch. Wiadomo, gdzie był w czasie eksplozji

36

"Miluś odnaleziony, ciągle szukamy Szarotki". Po wybuchu gazu w katowickiej kamienicy, rodzina wikarego ocalała z katastrofy przebywa w szpitalu i poszukuje swoich kotów. "Dziewczynki płaczą albo z bólu, albo ze strachu o los naszych kotów" - informują rodzice, a ich przyjaciele w sieci proszą o pomoc w odnalezieniu drugiego z zaginionych pupili.

Kot z Katowic przeżył wybuch. Wiadomo, gdzie był w czasie eksplozji
Po wybuchu w katowickiej kamienicy trwają poszukiwania drugiego z zaginionych kotów (Facebook, Parafia Ewangelicko-Augsburska w Szopienicach)

O katastrofie w parafii ewangelicko-augsburskiej w Szopienicach głośno jest w mediach od kilku dni. Budynek zawalił się po wybuchu gazu, w wyniku czego zmarły dwie osoby. Ocalała rodzina wikarego, którego córki przebywają obecnie w szpitalu.

Rodzina straciła dach nad głową, jednak jak donoszą przyjaciele, bardzo niepokoi się o los zaginionych w katastrofie kotów. Apel o pomoc w poszukiwaniach zaginionych zwierząt opublikowała w piątek mediach społecznościowych znajoma rodziny:

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kot na bieżni próbuje zjeść rybę. Zabawne nagranie hitem sieci
Słyszeliście o zawalonym domu po wczorajszym wybuchu? To był budynek, w którym mieszkali moi przyjaciele. Przeżyli, ale są poturbowani. Są w szpitalu, mam z nimi kontakt. Jedna z pierwszych wiadomości od nich brzmiała: "dziewczynki płaczą albo z bólu, albo ze strachu o los naszych kotów.

Dobre wiadomości pojawiły się dopiero w poniedziałek. Okazało się, że jeden z kotów, Miluś ukrył się w szafie, gdzie przeżył katastrofę. Potwierdziła to Ewa Lipka, rzeczniczka katowickiego urzędu miasta w rozmowie z TVN24.

Mamy doskonałą wiadomość, taki promyk nadziei. W gruzach znaleziono dzisiaj o poranku kota, który schował się w szafie, przeżył W tej chwili jest pod opieką weterynarzy - mówiła.
Trwa ładowanie wpisu:facebook

TVN 24 podaje, że kotki są niezwykle ważne dla rodziny, a córki wikarego bardzo za nimi tęsknią. "Są ważne zwłaszcza dla Małgosi, która w katastrofie złamała nogi. "Pomagają jej w różnych problemach emocjonalnych, z którymi jest obciążona, wynikających z wad, z którymi się urodziła." - mówiła matka dziewczynki w rozmowie z dziennikarzami.

Wciąż ruinach budynku poszukiwany jest drugi kotek - Szarotka.

Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić