Lekarz Putina aresztowany. Przyłapano go na próbie ucieczki z Rosji

Lekarz Putina i dyrektor Instytutu Badawczego Szczepionek i Surowic w Petersburgu został zatrzymany na granicy z Białorusią. 59-latek próbował uciec po tym, jak na jaw wyszły jego oszustwa finansowe. Według służb, ma on rozległą wiedzę na temat zdrowia prezydenta i produkowanych w Rosji leków.

Lekarz Putina aresztowany. Przyłapano go na próbie ucieczki z Rosji
Wiktor Truchin zatrzymany przez FSB. (VKontakte)

Wiktor Truchin był dyrektorem Instytutu Badawczego Szczepionek i Surowic w Petersburgu. Rosyjska Federalna Agencja Biomedyczna (FMBA) poinformowała, że Truchin 4 września został zwolniony z pracy z powodu korupcji i licznych nieprawidłowości finansowych. 6 września, córka mężczyzny miała zgłosić zaginięcie.

Zatrzymano lekarza Putina

Jak poinformował kanał Telegram Czeka-OGPU, Truchin został zatrzymany na granicy z Białorusią podczas próby ucieczki.

Próbował wyjechać z Federacji Rosyjskiej na Białoruś i został zatrzymany przez funkcjonariuszy rosyjskiej FSB, którzy najwyraźniej wiedzieli, że planuje wyjazd za granicę – przekazano w oświadczeniu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Odszedł z Konfederacji. Mocne słowa o Korwinie-Mikke

Truchin był jednym ze specjalistów zajmujących się zdrowiem Putina. Jako dyrektor instytutu miał rozległą wiedzę nie tylko na temat zdrowia prezydenta, ale także na temat preparatów, które przyjmuje.

Wszczęto przeciwko niemu sprawę karną, gdy stało się jasne, że Truchin zamierza opuścić Federację Rosyjską i może powiedzieć wiele ciekawych rzeczy na temat rosyjskich szczepionek - przekazano.

Z raportu wynika, że Truchin miał paszport Nikaragui. Obecnie przebywa w areszcie śledczym pod zarzutem defraudacji około 60 tys. rubli. Prowadzone jest przeciwko niemu postępowanie i prawdopodobnie w najbliższych dniach usłyszy kolejne zarzuty.

Według nieoficjalnych doniesień, Truchin przed ucieczką napisał list pożegnalny do pracowników swojego instytutu. Nie tylko oznajmił, że odchodzi, ale zdradził, że ta decyzja "nie należała tylko do niego".

Autor: ABA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić