Łowcy Głów weszli na cmentarz. Akcja policji w Warszawie

Śląscy Łowcy Głów wytropili włamywacza poszukiwanego aż trzema listami gończymi. Policja szukała go przez cztery lata. Mężczyzna, który miał do odsiadki wyrok, sprytnie się ukrywał. Zmieniał miejsca zamieszkania i dane. W końcu został zatrzymany na cmentarzu.

Kradł aż skończył na cmentarzu. Policja szukała go przez 4 lataKradł, aż skończył na cmentarzu. Policja szukała go przez 4 lata
Źródło zdjęć: © Policja śląska

Mieszkaniec powiatu tarnogórskiego od czterech lat był poszukiwany przez policję. Aby go znaleźć, wydano aż trzy listy gończe. Mężczyzna był trudny do namierzenia. Zmieniał miejsce pobytu i podszywał się pod różne osoby, co utrudniało pracę policji.

Za włamania i kradzieże mężczyzna został w przeszłości skazany na 4,5 roku więzienia. "37-latek nie zamierzał jednak trafić 'za kratki' i przez 4 lata ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. W tym czasie sądy z Katowic i Suchej Beskidzkiej wystawiły za nim 3 listy gończe" - informuje o szczegółach śląska policja.

Włamywał się i kradł aż skończył na cmentarzu

Policji udało się w końcu namierzyć poszukiwanego. Jak się okazało, mężczyzna ze Śląska uciekł aż do Warszawy, gdzie zaczął pracę przy remoncie cmentarza na Powązkach. Myślał, że jest nieuchwytny, a kara więzienia ujdzie mu na sucho. Tak się jednak nie stało.

Uciekiniera dopadli Łowcy Głów. Tak nazywają się policjanci z Zespołu Poszukiwań Celowych Wydziału Kryminalnego KWP w Katowicach, którzy specjalizują się w odnajdywaniu ukrywających się przestępców.

Mężczyzna został zatrzymany, czego zupełnie się nie spodziewał. Wiódł spokojne życie w stolicy. Teraz trafił za kratki, gdzie zgodnie z prawem spędzi najbliższe lata.

Kryminalni wytropili mężczyznę w Warszawie, gdzie od pewnego czasu wynajmował mieszkanie i pracował w firmie budowlanej przy remoncie cmentarza na Powązkach. Tam też został zatrzymany przez Łowców Głów. Kompletnie zaskoczony 37-latek trafił do aresztu, gdzie rozpoczął już odbywanie zasądzonych wyroków - poinformowała policja.

Sposoby na "cmentarne hieny". Z nagrobka już nic nie zniknie

Wybrane dla Ciebie
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi