Łukaszenka może mieć kłopoty. "Elity szukają kontaktu z opozycją"

Po sukcesach Ukraińców na południu kraju, białoruskie elity biznesowe nie wierzą w sukces Rosji (a więc i Alaksandra Łukaszenki), dlatego próbują nawiązać kontakt z opozycją - mówi doradca Swiatłany Cichanouskiej Franak Wiaczorka. Zapewnia, że w kraju rośnie liczba partyzantów i przeciwników wojny.

Łukaszenka może mieć kłopoty. "Elity szukają kontaktu z opozycją"
Łukaszenka może mieć kłopoty (president.gov.by)

Jak opowiedział Wiaczorka w rozmowie z ukraińskim portalem Obozrevatel, z opozycją zaczęli kontaktować się przede wszystkim urzędnicy i biznesmeni zbliżeni do Aleksandra Łukaszenki, aktywnie wspierający Putina i jego agresywną wojnę z Ukrainą.

Ludzie czują, że Ukraina wygrywa. Urzędnicy i biznesmeni Łukaszenki zaczęli szukać z nami kontaktu. Rozumieją, że jeśli Putin przegrywa, to Łukaszenka też przegrywa. A to oznacza, że ​​trzeba szukać sposobów na odejście. Uciec ze statku - uważa białoruski opozycjonista.

Wzrost liczby partyzantów

Ponadto doradca Swietłany Cichanouskiej podkreślił, że na Białorusi obserwowany jest wzrost liczby partyzantów, a skutki ich działań są coraz bardziej widoczne. Jego zdaniem, "Białorusini powinni przygotować się do własnego zwycięstwa".

Naszym pierwszym zadaniem jest utrzymanie energii w społeczeństwie i znalezienie mechanizmów tego wsparcia. Jest przepaść między tymi, którzy wyjechali z Białorusi, a tymi, którzy są w kraju. I bardzo trudno jest wspierać partyzantów, gdy jest się w Wilnie czy Warszawie - podkreślił.

"Białorusini nie będą walczyć z Ukraińcami"

Wiaczorka dodał, że partyzanci ryzykują trafić do więzienia, dlatego ważne jest, aby pokazać, że możemy zapewnić im wsparcie, np. dać im możliwość bezpiecznego wyjazdu. - Wiele będzie zależeć od Ukrainy – wyjaśnił opozycjonista.

Liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska w wywiadzie dla niemieckiej telewizji ARD powiedziała, że w białoruskiej armii nie ma poparcia dla rosyjskiej wojny w Ukrainie. - Wątpię, by nasi żołnierze dołączyli do armii rosyjskiej w tym konflikcie. Nawet jeśli zostaną wysłani do Ukrainy, nie będą walczyć z Ukraińcami - powiedziała w poniedziałek.

Ryzyko ataku ze strony Białorusi

Wcześniej Sztab Generalny Ukrainy podał, że na Białorusi trwa formowanie rosyjsko-białoruskiej grupy wojsk. Kraj ten przyjmuje i rozlokowuje wojskowych rosyjskich i udostępnia Rosji swoje poligony, ale "ewentualny atak na Ukrainę od strony Białorusi spotka się ze zdecydowanym odporem".

W ocenie strony ukraińskiej wciąż utrzymuje się groźba ataków rosyjskich z terytorium Białorusi i prowadzenia ataków dronów ofensywnych z terytorium tego kraju z wykorzystaniem białoruskiej przestrzeni powietrznej. Ukraina tymczasem wzmacnia granicę z Białorusią.

Zobacz także: Ciężka artyleria przy granicy. Coraz więcej Rosjan na Białorusi
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić