Ma 90 lat i został tatą. Wesołe wieści z amerykańskiego ZOO
W wieku 90 lat najstarszy mieszkaniec ZOO w Houston, żółtw o imieniu Korniszon, został tatą! W ogrodzie wykluła się trójka małych żółwików, które ucieszyły pracowników placówki. W naturze żółwie promieniste są zagrożone, a ta trójka od razu podwoiła liczbę gatunku w ZOO. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa
Ojciec trójki małych żółwi jest najcenniejszym żółwiem promienistym w Planie Przetrwania Gatunków prowadzonym przez Stowarzyszenie Ogrodów Zoologicznych i Akwariów. Jego potomkowie zostaną na zapleczu domu dla gadów i płazów z ZOO tak długo, aż będą wystarczająco duże, żeby bezpiecznie dołączyć do swoich rodziców.
Maluchy mają na imię Koperek, Korniszonek i Jalapeño! Ich pojawienie się było dużym zaskoczeniem, jak herpatolog pracujący w ZOO natknął się na panią Korniszonową podczas składania jaj.
Zespół ogrodu szybko zajął się sprawą i zabezpieczył żółwie jaja w odpowiednim miejscu w domu dla gadów i płazów. To dlatego, że gleba z Houston nie jest przyjazna dla żółwi pochodzących z Madagaskaru i mało prawdopodobne, żeby żółwiki wykluły się same. Całe szczęście ich opiekun znalazł się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie.
Pan Ogórek jest najstarszy w naszym ZOO, mieszka tu od 1980 roku - mówi w rozmowie z BBC News Jon Rold z ZOO w Houston.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lew próbuje zjesć żółwia. To nie takie proste
Urocze maluchy od razu skradły serca internautów. Na profilu Houston ZOO na Facebooku posypały się gratulacje.
Maluchy są mega urocze i pozdrawiam tego, kto wybrał dla nich imiona! - napisała Sarah Zonie.
Są tak cenne! - zachwyciła się Sara Gill.
Pomoc zagrożonemu gatunkowi
Żółwie promieniste są w naturze zagrożone wyginięciem, gdyż na Madagaskarze padają łupem nielegalnego handlu. Sprzedawane na czarnym rynku jako "zwierzątka domowe" nie mają możliwości starać się o potomstwo. Dlatego też istnieją takie ośrodki, jak ZOO w Houston, które dbają o przetrwanie tego gatunku.
Część dochodów ze wstępu do ZOO jest przeznaczane na pomoc konkretnym organizacjom na Madagaskarze, które dbają o los dzikich zwierząt.