Makabra pod Lyonem. Zginęło kilkoro dzieci

26

Dramat rozegrał się w piątek w miejscowości Vaulx-en-Velin nieopodal Lyonu w środkowo-wschodniej Francji. Ogień pojawił się na parterze, jednak szybko objął niemal cały liczący siedem pięter budynek mieszkalny. Zginęło 10 osób, w tym dzieci. Sąsiedzi słyszeli ich krzyki, ale nie byli w stanie pomóc.

Makabra pod Lyonem. Zginęło kilkoro dzieci
W wyniku pożaru życie straciło pięcioro dorosłych i pięcioro dzieci (zdjęcie ilustracyjne) (Getty Images, Alain Bachellier)

Jak informuje "New York Post", pożar wybuchł około godziny 3 nad ranem i został już całkowicie ugaszony. Mohamed, jeden z lokatorów strawionego przez ogień bloku mieszkalnego, relacjonował mediom, że obudziły go krzyki sąsiadów. Dym okazał się jednak na tyle gęsty, że wołającym o pomoc dorosłym i dzieciom nie dało się pomóc.

Obudziły mnie krzyki. Chcieliśmy pomóc ludziom, ale dym był zbyt gęsty – mówił świadek w rozmowie z francuską gazetą "Le Progres de Lyon".

Tragiczny pożar we Francji. Sąsiedzi słyszeli krzyki ofiar

Jedna z lokatorek, nie dając rady przejść przez płomienie, rzuciła w tłum swoje małe dziecko. Ludziom udało się je złapać. Następnie sama wyskoczyła przez okno, uciekając przed ogniem, jednak w wyniku upadku zginęła na miejscu. Łącznie w pożarze życie straciło 10 osób. Pięć z nich to dzieci w wieku od 3 do 15 lat.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...

Zobacz także: Julia Wieniawa o pożarze w siedzibie jej firmy. "Ponad trzy lata pracy do kosza"

Prokuratura w Lyonie wydała komunikat w sprawie tragedii. Potwierdzono wszczęcie śledztwa, które ma na celu wyjaśnienie okoliczności zdarzenia. Rzecznik potwierdził, że na tym etapie dochodzenia nie wykluczono jeszcze żadnej wersji, w tym o celowym podpaleniu budynku mieszkalnego.

Istnieje kilka scenariuszy – powiedział rzecznik prokuratury w Lyonie w drodze na miejsce tragedii. Jego słowa przywołuje "New York Post".

Mieszkańcy bloku, w którym wybuchł pożar, opowiadali w rozmowach z dziennikarzami o "dzikich lokatorach", rzekomo mieszkających na parterze. Właśnie w tej części budynku pojawił się ogień. Mieli oni prowadzić przestępczą działalność, w tym m.in. handel nielegalnymi substancjami.

Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić