Makabryczne odkrycie na plaży w Hiszpanii. Myślał, że uwiera go muszla
Do tego wstrząsającego odkrycia doszło w sobotę 18 lipca na El Hierro na Wyspach Kanaryjskich. Ludzkie szczątki odnalazła rodzina, która odpoczywała na plaży.
Po przybyciu na plażę rodzina rozłożyła ręczniki. Nagle jedna z osób poczuł coś pod sobą i postanowił to sprawdzić. Mężczyzna wykopał kości. O tej historii opowiedział Guacimara Gonzalez, którego brat, Joel, wezwał policję. Na początku rodzina myślała, że odkryte szczątki należą do zwierzęcia.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Hiszpania. Na plaży znaleziono ludzkie szczątki. Policja wszczyna dochodzenie
W rozmowie z lokalną policją Guacimara powiedział, że "brat zaczął kopać w piasku, bo myślał, że pod ręcznikiem jest muszla". Finalnie Joel znalazł kości i czaszkę, podaje LADBible.
Na miejscu znaleziono również kawałki węgla drzewnego. Rodzina wystraszyła się i wezwała policję.
Policja zabrała szczątki do analizy. Potwierdzono, że należą do człowieka - nie wiadomo jednak, czy należały do mężczyzny, czy do kobiety.
To nie pierwsze takie odkrycie na plaży, którego dokonano. W ubiegłym miesiącu kilku użytkowników TikToka znalazło walizkę na plaży w Seattle, w której znajdowały się zwłoki. Osoby te uwieczniły to na nagraniu i udostępniły w mediach społecznościowych. Policja zajęła się tą sprawą.
Zobacz także: Kajakiem w rój owadów. Chciał się popisać, szybko pożałował