Maluch spadł z dachu. Momentalnie skradł serca policjantów
Po tym jak trzy małe szopy wypadły ze swojej kryjówki szukając swojej mamy, na pomoc ruszyli im policjanci. Teraz by wspomóc maluchy w ośrodku rehabilitacyjnym funkcjonariusze kupują orzechy dla małych podopiecznych i namawiają do wsparcia ośrodka zajmującego się dzikimi zwierzętami.
Praca policjantów z Zielonej Góry to częste interwencje związane z pomocą i ratowaniem zwierząt. Taki los spotkał właśnie małego szopa, który skradł serce policjantów.
Szop wraz z rodzeństwem wyszedł z kryjówki po tym, gdy matka długo nie wracała i niestety wraz z trójką rodzeństwa spadł z dachu. Ponieważ szopie rodzeństwo zostało bez opieki, cała trójka trafiła do ośrodka rehabilitacji dla dzikich zwierząt.
Tusk kontra Nawrocki. Polacy wybrali ulubieńca
To właśnie te maluchy sprawiły, że zielonogórskim funkcjonariuszom roztopiły się serca. Postanowili wspomóc przebywające w ośrodku zwierzaki. Dzięki policjantom z zielonogórskiego komisariatu do zwierząt w potrzebie trafiły kocyki, orzechy i karma.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policjanci pomagają na co dzień w ratowaniu zwierząt w potrzebie. Choć trzeba przyznać, że czasami zgłoszenia są bardzo zaskakujące
Mundurowi pomagali już rodzinie, do której domu przez otwarte okno wpadł nietoperz i przestraszył nocą domowników, wielokrotnie uwalniali zagubione w mieście dzikie zwierzęta, ale też poszukiwali kucyka uciekiniera - czytamy na stronie Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.
Tym razem policjanci jednak zainteresowali się losem dzikich zwierząt poszkodowanych w zdarzeniach drogowych.