"Mata, na której leżałam, się paliła". Koszmar w czasie cesarki w Zakopanem

W szpitalu w Zakopanem jednak z pacjentek została poparzona podczas porodu. O sprawie donosi "Gazeta Wyborcza". Jak relacjonuje pani Ewa stół, na którym się znajdowała, zajął się ogniem. Kobieta przeżyła potworną traumę. Rozważa podjęcie kroków prawnych przeciwko placówce.

PoródNoworodek w szpitalu. Zdjęcie ilustracyjne.
Źródło zdjęć: © Getty Images | Randy Faris
Rafał Strzelec

Pani Ewa podzieliła się swoją druzgocącą historią w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Jak czytamy, kobieta trafiła do szpitala w Zakopanem pod koniec października. Miała urodzić drugie dziecko poprzez cesarskie cięcie. Podczas zabiegu doszło do dramatu. Stół, na którym znajdowała się kobieta, zapalił się.

Poczułam ogromny ból, zaczęłam słabnąć, zobaczyłam, że coś się tli. Prześcieradło czy mata, na której leżałam, się paliła. Najgorsze było to, że to wszystko działo się, gdy trwał już zabieg, ale lekarze nie zdążyli wyciągnąć dziecka. Nie wiedziałam, czy dokończą i co się dzieje z dzieckiem. Po chwili okazało się, że doszło chyba do jakiegoś zwarcia i urządzenie do koagulacji zaczęło się palić - opisała pacjentka w rozmowie z "GW".

Placówka potwierdza, że takie zdarzenie miało miejsce. - W trakcie wykonywania cięcia cesarskiego, przed wydobyciem płodu, była wykonywana koagulacja. W jej trakcie doszło do przegrzania się urządzenia i poparzenia termicznego. Nie paliło się łóżko - mówi dr Hubert Wolski kierujący oddziałem ginekologiczno-położniczym.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Szok na porodówce. 25-latka urodziła dziewięcioraczki

Sprawa trafi do sądu?

Pani Ewa doznała poparzeń drugiego stopnia pleców i uda. Rany były wielkości około 15 centymetrów. Kobieta poprosiła szpital o pomoc pielęgniarki, bowiem sama z dwójką dzieci nie dałaby sobie rady zmieniać opatrunków.

Placówka przekazała, że nie ma jednak takiej możliwości, bo pielęgniarki mają inne zadania. Wolski powiedział, że pomógł pacjentce dostać się do poradni specjalistycznej, kiedy otrzymał informacje, że jej opatrunek się odkleja.

Lekarz nie wie, dlaczego podczas cesarskiego cięcia doszło do przegrzania urządzenia. Sprawą zajmują się szpitalni technicy. O zdarzeniu poinformowano także producenta urządzenia.

Szpital przeprosił panią Ewę za całą sytuację. Kobieta zastanawia się jednak, czy nie podjąć dalszych kroków prawnych.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok