Myślał, że się zmieści. Nagranie krąży w sieci
Kierowca ciężarówki w Olsztynie próbował przecisnąć się pod wiaduktem przy ul. Lubelskiej, nie zważając na znaki ostrzegawcze. Mimo stosunkowo niewielkiej prędkości, górna część jego pojazdu uderzyła w sufit. Doszło do zniszczenia konstrukcji ładowniczej auta.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek (14 lipca) pod wiaduktem przy ul. Lubelskiej w Olsztynie. Znaki w tym miejscu wskazują, że może pod nim przejechać pojazd, który ma maksymalnie 3,4 metra wysokości.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Kierowca ciężarowego auta świadomie zlekceważył oznakowanie. Zaczął zwalniać przed wiaduktem i zjechał na środkową część przejazdu. Próbował przecisnąć się przez tunel.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Początkowo zmotoryzowanemu udała się ta sztuka. W pewnym momencie poczuł się pewniej i przyspieszył. To doprowadziło do uszkodzenia górnej części auta. Z nagrania udostępnionego na profilu "Stop Cham" na Facebooku wynika, że kierowca uszkodził część ładowniczą.
Usterka była na tyle poważna, że kawałek dalej samochód ciężarowy musiał stanąć. Kierowca nie mógł jechać dalej z wyraźnie zniszczonymi, bocznymi ścianami pojazdu.
Komentujący wideo internauci śmieją się, że kierowca osiągnął swój cel, bo przejechał pod wiaduktem. Niektórzy spekulują, że być może wcześniej udawało mu się przejechać, gdy był bardziej załadowany lub miał mniej powietrza w oponach.
Część osób ironicznie komentuje, że winnym całego zdarzenia jest nagrywający.
Winny nagrywający. Widząc zbliżającą się ciężarówkę, mógł przebudować wiadukt, żeby się zmieściła! - napisał jeden z internautów.
Kierowca ciężarówki popełnił wykroczenie drogowe, które może wiązać się z mandatem o wysokości maksymalnie 500 zł i karą 2 pkt karnych. To zignorowanie znaku B-16 (zakaz wjazdu pojazdów o wysokości ponad tej, wskazanej na znaku).