GGG| 
aktualizacja 

Nagła śmierć. Firma wybitnego Polaka nad przepaścią

240

Nie żyje Karol Włodarski. Znany bydgoski krawiec miał 54-lata. Pandemia koronawirusa i nagła śmierć mistrza postawiła jego słynną pracownię na skraju bankructwa. Bliscy zwrócili się o pomoc do internautów.

Nagła śmierć. Firma wybitnego Polaka nad przepaścią
Karol Włodarski (Facebook, Karol Włodarski)

Nie żyje znany bydgoski krawiec. Karol Włodarski zmarł nagle 2 listopada w wieku zaledwie 54-lat. Mistrz igły od wielu lat prowadził jedyną w swoim rodzaju pracownię krawiecką, w której urzeczywistniał marzenia najbardziej wymagających klientów. Niestety pandemia koronawirusa i jego odejście spowodowało kłopoty finansowe przedsiębiorstwa.

Zakład krawiecki Włodarskiego jest sławą całego regionu. Mężczyźni z całej Polski przyjeżdżali specjalnie do Bydgoszczy, aby stworzyć u mistrza wymarzony garnitur. Dla mistrza i pracowników nigdy nie było rzeczy niemożliwych. Na życzenie najbardziej wymagających klientów ściągano materiały z całego świata.

Niestety pracownia znalazła się nad przepaścią. Pandemia koronawirusa spowodowała drastyczny spadek zapotrzebowania na garnitury, wynikający, chociażby z odwoływanych imprez. Pracownia, aby pokryć niezbędne koszty utrzymania, zajęła się sprzedażą maseczek ochronnych. Ich szycie nie było dla pracowników obce, gdyż jeszcze przed pandemią dostarczali takowe do szpitali w ramach darmowej pomocy.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Znaczny spadek obrotów nie przeszkodził w pomaganiu. W trakcie pandemii pracownia Karola Włodarskiego podarowała darmowe maseczki rzeszowskiemu hospicjum dla dzieci. Nagła śmierć mistrza zmusiła bliskich do przejęcia dowodzenia nad firmą. Okazało się, że ekstremalnie trudne czasy dla branży krawieckiej stworzyły problemy finansowe.

Trwa ładowanie wpisu:facebook
Zdarzały się w naszej historii niewesołe momenty, ale Karol zawsze walczył o utrzymanie Pracowni, robił dobrą minę do złej gry i śmiał się, że dzisiaj są problemy finansowe, ale jutro na pewno pieniądze jakoś się znajdą - napisano w poście na Facebooku.

Przedsiębiorstwo znalazło się nad przepaścią. Rodzina podjęła trudną decyzję i rozpoczęła zbiórkę pieniędzy. Pracownia potrzebuje 150 tysięcy złotych, aby przetrwać do wiosny. Na stronie zakładu znalazł się poruszający post, w którym opisano całą sprawę. Już w ciągu dwóch dni udało się uzbierać nieco ponad 10 procent kwoty.

Zobacz także: Szczepionka na koronawirusa coraz bliżej. Rozmowa z szefem koncernu Moderna
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić