Nastąpił na coś na wakacjach w Australii. "Widziałem dwa ślady kłów"

12

Ta wyprawa do Australii mogła się skończyć prawdziwą tragedią dla brytyjskiego turysty. Ben wybrał się tam wraz ze swoją partnerką Georgią, by nie tylko odpocząć, ale też poznać z bliska florę i faunę tego kraju. Niestety, coś poszło nie tak i aż za dobrze poznał australijskie zwierzęta. Mężczyzna omal nie stracił życia!

Nastąpił na coś na wakacjach w Australii. "Widziałem dwa ślady kłów"
Ugryzł go jadowity wąż. (TikTok)

Te wakacje z pewnością na zawsze zapadną mu w pamięci. Mężczyzna zarezerwował dla siebie i dziewczyny hotel na K'Gari (wyspa Fraser). Na taką przygodę jednak nie mógł być przygotowany. Do dziś aż ma dreszcze na wspomnienie tamtego wyjazdu.

Ugryzł go jadowity wąż. Trafił do szpitala

Ben, który jest miłośnikiem przyrody i kocha odkrywać różne kraje, postanowił przetestować swojego nowego drona. Niestety w pewnym momencie urządzenie spadło na ziemię. To zirytowało globtrotera, ale zdecydował się go poszukać. Wędrował po piaszczystych zboczach w butach sportowych, aby odzyskać sprzęt.

Trwa ładowanie wpisu:tiktok

Ben niechcący nastąpił na skrytego w trawie węża. "Nadepnąłem na tę ciemną rzecz dość głęboko w trawie, poczułem przeszywający ból, spojrzałem na kostkę i zobaczyłem krew" - powiedział w rozmowie z 9news.com.au.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wąż schwytał jaszczurkę. Niezwykłe nagranie z Singapuru

Mężczyzna biegiem wrócił do swojego auta ściągnął buta i obejrzał nogę. Ta coraz bardziej puchła. Wtedy dosłownie zjeżył mu się włos na głowie. Dotarło do niego, że ugryzł go jadowity wschodni brązowy wąż. Zaczął bać się o swoje życie.

Zobaczyłem dwa ślady kłów - mówił.

Przerażony chwycił za komórkę, by zadzwonić na pogotowie. Wtedy okazało się jednak, że nie ma zasięgu w tym terenie. Dziewczyna poszkodowanego w panice pobiegła do pobliskiego kempingu i zaalarmowała sąsiadów. Jeden z mężczyzn szybko wziął auto i z piskiem opon ruszył z Benem do pierwszego punktu, gdzie znajdował się lokalny telefon.

W końcu udało się wezwać pomoc. Do akcji wysłano helikopter, który przyleciał po 40 minutach. W tym czasie Ben umierał ze strachu i z całych sił uciskał miejsce ukąszenia, aby spowolnić przepływ krwi.

Helikopter wylądował i zabrali mnie na pogotowie. Procedura po ukąszeniu węża wymaga 12 godzin monitorowania krwi - dodawał.

Lekarze podali mu odpowiednie środki na ewentualny jad. Potwierdzili, że wąż wbił swoje zęby prosto w kostkę mężczyzny, przez co nie wstrzyknął mu do krwi trucizny. Całą historię Ben zamieścił w krótkim filmiku na TikToku.

Autor: PŁA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić