"NATO ich nie obroni". Rosjanie grożą kolejnym państwom
Rosyjska propaganda obrała sobie za cel państwa bałtyckie. Tym razem określono je jako "geopolityczne nieporozumienie". Mało tego, propagandyści uważają, że NATO nie stanie w obronie tych państw.
Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Rosyjscy propagandyści znani są ze swojego skrajnie nacjonalistycznego podejścia do polityki międzynarodowej. Ich debaty w telewizji Rossija 1 pokazują, jak postrzegają obecny układ geopolityczny na świecie, także w naszej części Europy.
PiS i Konfederacja w koalicji? Zaskakujące słowa w Sejmie
Rosyjscy "myśliciele" tym razem wzięli na tapet kraje bałtyckie. Ich zdaniem istnienie takich państw, jak Estonia, Łotwa i Litwa jest "geopolitycznym nieporozumieniem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"NATO ich nie obroni"
Czołową postacią rosyjskiej propagandy jest Władimir Sołowjow. Określany mianem "medialnego żołnierza Putina" stwierdził, że art. 5 NATO nie wejdzie w życie w przypadku ataku na wyżej wymienione kraje.
"NATO ich nie obroni. Nie będą się angażować" - mówili w studiu propagandyści. Rosjanie zaczęli podważać art. 5 NATO, który mówi o zasadzie zbiorowej obrony.
"Kto chce spłonąć w nuklearnym armagedonie? Za kraje bałtyckie? Kto? " - dopytywał Sołowjow.
Postawa rosyjskich propagandystów pokazuje, że nie należy lekceważyć żadnego scenariusza w najbliższej przyszłości, w tym ataku Rosji na kraje NATO. Państwa bałtyckie wydają się być najsłabszych ogniwem Sojuszu. Kreml może wykorzystać fakt, że w tych państwach jest znaczna mniejszość rosyjska - w Estonii i na Łotwie to około 25 proc. obywateli. Obrona tych państw jest utrudniona także ze względu na wąski korytarz, przesmyk suwalski, którym można przekazywać wsparcie drogą lądową.
Należy jednak pamiętać, że Estonia, Łotwa i Litwa przygotowują się na każdą ewentualność i budują obecnie sieć umocnień na granicy z Rosją. Dopóki Moskwa jest zaangażowana w Ukrainie, nic nie wskazuje na scenariusz ataku na NATO. Może się to jednak zmienić, jeśli zostanie zawarty rozejm, a Rosja odbuduje potencjał militarny.
Art. 5 NATO. Jak brzmi?
Warto również przypomnieć, jak brzmi art. 5 NATO. Jego treść zamieszczamy poniżej.
"Strony zgadzają się, że zbrojna napaść na jedną lub więcej z nich w Europie lub Ameryce Północnej będzie uznana za napaść przeciwko nim wszystkim, i dlatego zgadzają się, że jeżeli taka zbrojna napaść nastąpi, to każda z nich, w ramach wykonywania prawa do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony, uznanego na mocy artykułu 51 Karty Narodów Zjednoczonych, udzieli pomocy Stronie lub Stronom napadniętym, podejmując niezwłocznie, samodzielnie, jak i w porozumieniu z innymi Stronami, działania, jakie uzna za konieczne, łącznie z użyciem siły zbrojnej, w celu przywrócenia i utrzymania bezpieczeństwa obszaru północnoatlantyckiego
O każdej takiej zbrojnej napaści i o wszystkich podjętych w jej wyniku środkach zostanie bezzwłocznie powiadomiona Rada Bezpieczeństwa. Środki takie zostaną zaniechane, gdy tylko Rada Bezpieczeństwa podejmie działania konieczne do przywrócenia i utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa".