Nielegalna wycinka drzew w woj. lubelskim. Starosta podjął kroki

12

Starosta bialski powiadomił prokuraturę w sprawie nielegalnej wycinki 16 hektarów lasu w gminie Rossosz. Co ciekawe, zarzuca mieszkańcom brak interwencji w tej sprawie. Ci z kolei uważają, że sam zawinił, a szuka "kozłów ofiarnych".

Nielegalna wycinka drzew w woj. lubelskim. Starosta podjął kroki
Zdjęcie ilustracyjne. (Pixabay)

Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Lublinie bada sprawę nielegalnej wycinki lasów w gminie Rossosz. Wyszła ona na jaw, gdy inwestor zapowiedział, że postawi tam 8 dużych kurników, a w każdym z nich ma się znaleźć 72 tys. kurcząt. Na to z kolei nie zgadzają się mieszkańcy.

Wyniki lustracji potwierdzają, że w granicach analizowanych działek dokonano wyrębu drzewostanu – powiedziała "Dziennikowi Wschodniemu" kilka tygodni temu Anna Sternik, p.o. rzecznika Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych.

Starosta bialski Mariusz Filipiuk zawiadomił w tej sprawie prokuraturę. Zwolnił też pracownika, który od kwietnia 2019 roku pełnił nadzór nad tym obszarem leśnym.

Zarzuty wobec mieszkańców

Ubolewam, że od 2018 roku nikt nie zawiadomił starostwa, że tam ktoś dokonuje nielegalnej wycinki. Ja dowiedziałem się o tym w momencie, gdy media zaczęły o tym mówić – zaznacza.

Mieszkańcy uważają jednak, że starosta szuka "kozłów ofiarnych". Przyznają, że widzieli, że lasy są wycinane, ale nie rozliczali gminy z tego, ile drzew może zostać wyciętych. W ich ocenie urzędnicy mogą obecnie nałożyć na właściciela obowiązek ponownego zalesienia działek.

I tu pojawił się problem. Bo nielegalnej wycinki dokonała firma, a inwestor, który chce postawić kurniki, to już kolejny właściciel tej działki. Inwestor do czasu rozstrzygnięcia postępowania Lasów Państwowych zawiesił procedurę w sprawie wydania decyzji środowiskowej.

Autor: KLS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić