Opublikował nagranie z interwencji policji. Zapłaci 5 tys. zł
Przed sądem w Bielsku-Białej zawarto ugodę w sprawie naruszenia dóbr osobistych policjanta. Mężczyzna opublikował w sieci nagranie z interwencji bez zgody funkcjonariusza.
Najważniejsze informacje
- Ugoda przed bielskim sądem: przeprosiny i 5 tys. zł łącznie na zadośćuczynienie i fundację.
- Policja podkreśla: wizerunek funkcjonariusza podczas służby podlega ochronie prawnej.
- To druga podobna sprawa w ostatnim czasie w Bielsku-Białej.
Bielski sąd okręgowy zatwierdził ugodę w sprawie opublikowania w mediach społecznościowych filmu z interwencji policjantów. Nagrania dokonał uczestnik zdarzenia i bez zgody funkcjonariusza udostępnił materiał w internecie. Jak podała Polska Agencja Prasowa, sprawa zakończyła się polubownie, ale z wyraźnymi konsekwencjami finansowymi i obowiązkiem przeprosin po stronie autora publikacji.
Rzecznik bielskiej komendy miejskiej podkom. Sławomir Kocur przypomniał, że to już druga podobna ugoda w ostatnim czasie. We wrześniu, również przed sądem w Bielsku-Białej, zapadły identyczne ustalenia. Policja akcentuje, że nagrania mogą służyć jako dowód w postępowaniu, ale co do zasady nie powinny trafiać do internetu bez zgody funkcjonariusza.
Główny punkt ugody przewiduje zapłatę 3 tys. zł zadośćuczynienia policjantowi i 2 tys. zł dla Fundacji na Rzecz Wsparcia Pracowników Policji i Ich Rodzin Blue Line Brotherhood. Dodatkowo mężczyzna ma wysłać list polecony z przeprosinami do poszkodowanego funkcjonariusza. Jak zaznacza rzecznik, ochrona wizerunku obowiązuje także podczas wykonywania czynności służbowych.
Tragedia w Barcicach Górnych. Ujawnili trzy ciała. Na miejscu pracują służby
Policja ostrzega przed publikacją nagrań
Podkom. Kocur wyjaśnia, że nagrania interwencji, jeśli są potrzebne, mogą trafić do akt sprawy. Jednocześnie zwraca uwagę, że bezprawna publikacja narusza dobra osobiste i może nieść ryzyko dla policjantów i ich rodzin. - Ich upublicznianie bez zgody funkcjonariusza jest naruszeniem dóbr osobistych — dodał. Rzecznik wskazał także na aspekt bezpieczeństwa. Emocjonalne reakcje internautów potrafią eskalować, co może zagrozić prywatności i spokoju bliskich funkcjonariusza.
Ta ugoda jest ważnym sygnałem i przestrogą dla osób, które nagrywają i publikują materiały z interwencji policyjnych bez poszanowania praw funkcjonariuszy - powiedział rzecznik.
Sprawa z Bielska-Białej wpisuje się w szerszą dyskusję o granicach upubliczniania materiałów z działań służb. Policja podkreśla konieczność poszanowania prawa do wizerunku oraz kierowanie nagrań wyłącznie do właściwych organów, jeśli mają znaczenie dowodowe.