Osadzony spadł z dachu. Wszystko podczas próby ucieczki z aresztu
Służba Więzienia wyjaśnia okoliczności wypadku, do którego doszło w środę w Areszcie Śledczym w Zielonej Górze. Jeden z osadzonych podczas próby ucieczki spadł ze znacznej wysokości – poinformował rzecznik Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Poznaniu mjr Jan Kurowski, cytowany przez PAP.
Najważniejsze informacje
- Nad ranem osadzony wydostał się na dach aresztu przez wybity w stropodachu otwór.
- Podczas próby przejścia na inny budynek spadł i został ciężko ranny.
- Sprawę wyjaśnia zespół powołany przez Dyrektora Generalnego Służby Więziennej.
Nad ranem w Areszcie Śledczym w Zielonej Górze doszło do poważnego incydentu. Jak podała PAP, jeden z osadzonych przed godziną 4.20 zdołał wydostać się na dach budynku. Następnie podjął próbę przemieszczenia się na dach sąsiedniego obiektu znajdującego się na terenie aresztu. Próba zakończyła się upadkiem z wysokości.
Ze wstępnych ustaleń przytoczonych przez rzecznika Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Poznaniu wynika, że mężczyzna przedostał się na dach przez otwór wybity w stropodachu. Użył prowizorycznej liny, by przejść na kolejny budynek. W trakcie tej czynności doszło do upadku. Na miejsce wezwano zespół ratownictwa medycznego oraz straż pożarną, które udzieliły pierwszej pomocy na terenie aresztu.
"Pobił" biletomat. Nagranie z Olsztyna trafiło do sieci
Ranny został przewieziony do Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze. Rzeczniczka placówki Sylwia Malcher-Nowak przekazała PAP, że mężczyzna jest w stanie krytycznym, przebywa na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii. Trafił tam mocno wyziębiony, z wieloma obrażeniami, w tym z wewnętrznymi urazami wielonarządowymi. Szpital prowadzi intensywne leczenie i nadzór.
Postępowanie wyjaśniające Służby Więziennej
Służba Więzienna wszczęła czynności sprawdzające. Rzecznik Okręgowego Inspektoratu, mjr Jan Kurowski, poinformował, że sprawę prowadzi zespół specjalistów powołany przez Dyrektora Generalnego Służby Więziennej.
Do czasu zakończenia czynności nie udzielamy szerszych informacji – powiedział mjr Kurowski. To standardowa procedura w przypadkach poważnych zdarzeń na terenie jednostek penitencjarnych.
Źródło: PAP