Ostał się tylko 1 z 5 dowódców. "Coraz większa dysfunkcjonalność"

Po 8 miesiącach od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę, armia Putina nie zbudowała żadnej taktyki walki. Wręcz przeciwnie, ich działania coraz częściej wyglądają na chaotyczne a dowództwo poszczególnych oddziałów działa w sposób określany przez brytyjskich ekspertów jako dysfunkcyjny.

Ostał się tylko 1 z 5 dowódców. "Coraz większa dysfunkcjonalność"
Rosyjska armia nie ma najlepszych notowań na arenie międzynarodowej (PAP, Gavriil Grigorov)

Brytyjskie Ministerstwo Obrony opublikowało na Twitterze dokładną analizę działań rosyjskich wojsk. Według niego po 8 miesiącach od rozpoczęcia inwazji "główne elementy są coraz bardziej dysfunkcjonalne".

Na poziomie taktycznym prawie na pewno pogłębia się niedobór zdolnych rosyjskich młodszych oficerów do organizowania i dowodzenia nowo zmobilizowanymi rezerwistami – czytamy na profilu ministerstwa na Twitterze.

Chodzi między innymi o sytuację z 15 października, kiedy jeden z rekrutów miał w okolicach Biełgorodu zastrzelić 11 rosyjskich żołnierzy. Miało to mieć miejsce po obraźliwych komentarzach oficera na temat rekrutów mniejszości etnicznych.

Przywództwo niższego szczebla nie ma mocnych fundamentów, co sprawia, że już niskie morale jeszcze się pogarszają a jednostki rosyjskich sił nie działają w spójny sposób.

Brytyjczycy podkreślają, że zwolniono 4 z 5 generałów posiadających bezpośrednie dowództwo operacyjne nad przebiegiem inwazji w lutym. Jednak ich następcy do tej pory nie zrobili zbyt wiele, żeby poprawić wydajność rosyjskich sił.

Od lutego kilkakrotnie zmieniane było przywództwo rosyjskiej armii.

Brak ciągłości dowodzenia będzie prawdopodobnie bardziej destrukcyjny niż w zachodnim wojsku, ponieważ zgodnie z rosyjską doktryną opracowywanie planów należy w dużej mierze do samego dowódcy, a nie jest zbiorowym wysiłkiem szerszego sztabu – stwierdziło brytyjskie ministerstwo.

Czy zmiana dowódcy pomoże?

8 października naczelnym dowódcą połączonej grupy sił prowadzących "specjalną operację wojskową" na Ukrainie został gen. Siergiej Surowikin. Jego wybór miał być podyktowany brakiem jednego konkretnego dowódcy. Wcześniej to stanowisko sprawował gen. Aleksandr Dwornikow.

Dwornikow prawdopodobnie sprawował tę funkcję przez okres od kwietnia do sierpnia 2022 r., ale nie jest jasne, czy był w stanie skutecznie sprawować kontrolę nad często odmiennymi i konkurującymi ugrupowaniami sił. Nominacja Surowikina prawdopodobnie odzwierciedla wysiłki rosyjskiej wspólnoty bezpieczeństwa narodowego w celu poprawy realizacji operacji - donosi brytyjskie ministerstwo.

Jednak oprócz odpowiedniej koordynacji wszystkich sił na froncie, przed Surowikinem stoi jeszcze jedno zadanie - będzie musiał zrobić porządki w rosyjskim Ministerstwie Obrony.

Czeczenia zadowolona

Z nominacji gen. Surowikina zadowolony jest czeczeński przywódca Ramzan Kadyrow, który wcześniej obwiniał rosyjskie dowództwo za utratę zajętych dotychczas terytoriów na Ukrainie. - Teraz jestem w stu procentach zadowolony - oświadczył Kadyrow.

Rosyjskie wojska są uważane za jedne z największych na całym świecie. Jednak bez silnego dowództwa nie jest w stanie działać efektywnie.

Zobacz także: Białoruś może zagrozić Ukrainie? Polski weteran jednoznacznie o Łukaszence
Autor: EWS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić