Rafał Strzelec
Rafał Strzelec| 

Oto, co spotka księdza po orgii na parafii. Zakonnik nie ma złudzeń

66

Ksiądz Tomasz Z. miał wedle medialnych doniesień zorganizować orgię z udziałem dwóch mężczyzn w mieszkaniu na parafii w Dąbrowie Górniczej. Pierwsze konsekwencje spotkały go już teraz, ale prawdziwa kara zostanie wymierzona wkrótce. Ojciec Paweł Gużyński sugeruje w rozmowie z "Na Temat", że sankcje będą dotkliwe.

Oto, co spotka księdza po orgii na parafii. Zakonnik nie ma złudzeń
Parafia NMP Anielskiej w Dąbrowie Górniczej (Archiwum własne, Rafał Strzelec)

"Gazeta Wyborcza" poinformowała, że w nocy z 30 na 31 sierpnia w mieszkaniu na terenie parafii NMP Anielskiej w Dąbrowie Górniczej miała miejsce orgia z udziałem księdza. "Fakt" poinformował, że organizatorem spotkania był ks. Tomasz Z. - były już redaktor sosnowieckiej "Niedzieli", wikariusz dąbrowskiej parafii. Po wybuchu skandalu duchowny został pozbawiony wszystkich urzędów i funkcji kościelnych. Musiał się wyprowadzić z parafii.

O sprawie zrobiło się głośno, ponieważ jeden z uczestników spotkania o charakterze seksualnym miał nagle zasłabnąć. Wezwano pogotowie, ale ratowników nikt nie chciał wpuścić do środka. Stało się to dopiero po interwencji policji. Prokuratura bada sprawę pod kątem nieudzielenia pomocy. Swoje kościelne dochodzenie prowadzi także powołana przez biskupa komisja.

Jaka będzie kara za orgię na parafii?

Wiele osób zastanawia się, jaka może być ostateczna kara dla księdza Tomasza. Niewątpliwie spotkał się już z ostracyzmem społecznym. Samo wydalenie go z parafii z pewnością jest dla niego dotkliwe.

Podobnie, jak szczegóły sprawy podawane przez media. Sam zainteresowany przesłał oświadczenie do "Gazety Wyborczej". Stwierdził, że gdyby nie był duchownym, nikogo by ta sprawa tak nie zbulwersowała. Ogólnikowo zakwestionował ustalenia mediów, uznając to wszystko za "atak na Kościół".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Seksafera w parafii. Czy Kościół powinien znieść celibat?

W rozmowie z serwisem "Na Temat" dominikanin Paweł Gużyński bardzo mocno komentuje sprawę z Dąbrowy Górniczej. - To środowisko było od dawna zepsute, ponieważ między paroma osobami doszło do porozumienia w sprawie, której zło powinno być oczywiste dla księdza, jednak im to nie przeszkadzało - mówi zakonnik.

Uważa, że ks. Tomasz "wyczerpał limit błędów" i może zostać w gronie Kościoła, ale nie jako kapłan. Jego rola społeczna się skończyła. Gużyński przypomniał, że papież Franciszek wprowadził przepisy, które ułatwiają usuwanie przestępców ze stanu duchownego.

To wcześniej było nie do pomyślenia. Bo przecież nie można odwołać tego, że ksiądz został wyświęcony, jednak można go pozbawić funkcji, jeśli sprzeniewierzy się w tak rażący sposób swojemu powołaniu i roli we wspólnocie Kościoła - wskazuje dominikanin.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić