Pędził 320 km/h. Drogowy pirat wszystko nagrywał
Brytyjscy funkcjonariusze policji ścigają kierowcę, który znacznie przekroczył prędkość w trakcie jazdy. Nie wiadomo, czy przestępstwo wyszłoby na jaw, gdyby poszukiwany sam nie zamieścił nagrania z zajścia w sieci. Internauci okrzyknęli go "szaleńcem".
Do przestępstwa doszło na jednej z brytyjskich autostrad. Kierowca, który dopuścił się przekroczenia prędkości, w trakcie jazdy filmował swój prędkościomierz. Zarejestrował za pomocą telefonu, jak przyspieszył do ponad 200 mil na godzinę, czyli ok. 320 km/h. W tle było słychać głośną pracę silnika.
Prowadzą agroturystykę na Mazurach. Oto czym się zajmują
Kierowca przekroczył prędkość i pochwalił się przestępstwem w internecie
Nagranie trafiło do mediów społecznościowych i wkrótce zdobyło rozgłos wśród internautów. Postępowanie autora zostało przez nich bardzo skrytykowane. Opisywali oni kierowcę niezidentyfikowanego samochodu jako "szaleńca" albo "samobójcę". Zwracali uwagę, że swoim nieodpowiedzialnym wybrykiem naraził nie tylko własne życie, ale również pozostałych uczestników ruchu drogowego.
Byłbyś martwy, zanim zdałbyś sobie sprawę, co w ciebie uderzyło – "Daily Star" cytuje treść jednego z komentarzy.
Materiał zobaczył między innymi Andy Cox. Inspektor londyńskiej policji zdecydował się podjąć kroki w kierunku ustalenia, kim jest autor filmiku.
Zleciłem rozpoczęcie prac dochodzeniowych w celu ustalenia, czy możemy zidentyfikować samochód i lokalizację zdarzenia. Nie muszę dodawać, że jeśli to zrobimy, będziemy starali się podjąć najbardziej stanowcze działania – zapewnił inspektor Andy Cox w rozmowie z "Daily Star".
Przeczytaj także: Ostry rajd. Kierowca bmw pędził 195 km/h w terenie zabudowanym
Policjanci podejrzewają, że zajście miało miejsce na terenie hrabstwa Sussex. Andy Cox skontaktował się już z lokalnymi stróżami prawa, proponując im wsparcie oraz udzielenie informacji, które mogą przyczynić się do postępów w śledztwie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.