"Pewnego dnia zostanie papieżem". Tak wyglądało dzieciństwo Leona XIV

Wychował się na przedmieściach Chicago, jako mały chłopiec bawił się w księdza i "odprawiał mszę" dla dzieci z sąsiedztwa. "Niektórzy mówili: 'Ten facet pewnego dnia zostanie papieżem'" – wspomina 73-letni Louis Prevost, starszy brat papieża. Kilkadziesiąt lat później niewinne żarty okazały się rzeczywistością. Oto, jak wyglądało dzieciństwo Leona XIV.

dTak wyglądało dzieciństwo Leona XIV
Źródło zdjęć: © Facebook, Getty Images | Szkoła pw. św. Marii Wniebowziętej, Vatican Pool-Corbis
Aneta Polak

W Dolton, na południowych przedmieściach Chicago, znajduje się mały ceglany domek, z czerwonymi drzwiami, niewielkimi oknami i trawnikiem, który można skosić w kilka minut. To właśnie w tym domu dorastał Robert Prevost. Gdy – jako pierwszy Amerykanin – został nowym papieżem, niektórzy nie kryli zaskoczenia. Ale już w dzieciństwie Prevostowi wróżono, że któregoś dnia może stanąć na czele Kościoła.

Jak przypomniano w reportażu CNN, gdy inni chłopcy bawili się w policjantów i złodziei, przyszły papież Leon XIV udawał, że odprawia mszę w piwnicy małego ceglanego domu, należącego do rodziny. Czytał wówczas Pismo Święte, a  zamiast komunii rozdawał swoim starszym braciom okrągłe wafle.

Niektórzy mówili: "Ten facet pewnego dnia zostanie papieżem" – wspominał niedawno ze śmiechem 73-letni Louis Prevost, starszy brat Leona XIV.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Reakcja na wybór papieża. O. Szwarc: To jest sygnał dla wszystkich

Również 71-letnia Holly Boblink, była sąsiadka Prevosta, wspominała, że – gdy tylko pozwalała na to pogoda – młody Robert pełnił rolę księdza i "odprawiał mszę" dla dzieci z sąsiedztwa.

Dorastał w pobożnej rodzinie. "Żadne z nas nie było bogate"

Robert Prevost dorastał w pobożnej rodzinie. Jego matka, Mildred Agnes (z domu Martinez), była starsza od swojego męża o osiem lat i miała hiszpańskie korzenie. Z kolei ojciec przyszłego papieża, Louis, był synem francusko-włoskiego migranta.

Mildred i Louis poznali się w katolickich środowiskach Chicago i również wtedy, gdy przenieśli się na przedmieścia, angażowali się w życie swojej parafii.

Louis Prevost został nauczycielem i superintendentem szkoły w hrabstwie Cook. Jego żona była bibliotekarką i uczestniczyła w życiu parafii m.in. grając na organach i śpiewając w chórze.

Mieszkańcy Dolton pracowali głównie w hutach i fabrykach na obrzeżach wioski. Żyli raczej skromnie, ale tworzyli wspierającą się wspólnotę. Jak opisuje CNN, powołując się na słowa krewnych i innych osób dorastających z Prevostem, "to właśnie głębokie poczucie wspólnoty i współczucia pomogło ukształtować człowieka, który miał zastąpić popularnego papieża Franciszka w czasach burzliwych dla Kościoła i Stanów Zjednoczonych".

"Żadne z nas nie było bogate" – wyznała 69-letnia Marianne Angarola, która uczęszczała do katolickiej szkoły podstawowej z przyszłym papieżem. "Ale nigdy nie czuliśmy, że czegoś chcemy lub potrzebujemy. Byliśmy otoczeni opieką i opieką. Czuliśmy się chronieni i kochani" – dodała.

Każdy dzień szkolny w szkole St. Mary of the Assumption rozpoczynał się mszą świętą, po której uczniowie jedli śniadanie w ławkach, ponieważ w budynku nie było stołówki. Niektórzy uczniowie byli sfrustrowani, gdy zakonnice ustawiały ich w kolejce, aby odpowiadali na pytania z katechizmu. Ale przyszły papież Leon – jak wspomina Angarola – "był najmądrzejszy i najlepiej wychowany". Nauczycielka religii stawiała go za wzór.

Robert był ministrantem, świetnie się uczył i cieszył się opinią mądrego, dobrze wychowanego chłopca. Jedynie ze sportem nie radził sobie najlepiej.

Na poniższym zdjęciu Robert Prevost stoi pod tablicą, czwarty od lewej:

Po ukończeniu szkoły podstawowej Robert postanowił kontynuować edukację w niższym seminarium duchownym ojców augustianów, oddalonym o dwie godziny jazdy od domu. Jako nastolatek opuścił więc rodzinny dom i zamieszkał w internacie. Po szkole średniej wstąpił do zakonnego seminarium.

John Prevost, który został dyrygentem chóru parafialnego i organistą, a także nauczycielem i dyrektorem szkół katolickich, mówiąc o młodszym bracie przyznał: "Gdzieś tam zostało zasiane ziarno i zakiełkowało".

Myślę, że świat teraz cierpi i wiele osób, w tym ja, chce w przemyślany sposób przyczynić się do stworzenia miejsca, w którym cała ludzkość będzie traktowana równo i w którym przynajmniej podstawowe potrzeby będą zaspokojone. I czyż nie byłoby to niesamowite gdyby właśnie taki był cel ścieżki, którą wytyczono papieżowi Leonowi XIV, aby faktycznie mógł to urzeczywistnić – powiedziała CNN Angarola, koleżanka papieża z dzieciństwa.

Źródło: CNN, gosc.pl

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Zachwyt nad policyjną kontrolą. "Są normalni funkcjonariusze"
Zachwyt nad policyjną kontrolą. "Są normalni funkcjonariusze"
Nowe akta Epsteina. Wielokrotne wpisy z oznaczeniem "Poland"
Nowe akta Epsteina. Wielokrotne wpisy z oznaczeniem "Poland"
Absurd w Toruniu. Podłączyli agregat do autobusu elektrycznego
Absurd w Toruniu. Podłączyli agregat do autobusu elektrycznego
Masz w domu bombki z PRL? Za sztukę płacą nawet 500 zł
Masz w domu bombki z PRL? Za sztukę płacą nawet 500 zł
Pokazali nagranie z Białegostoku. Wspinaczka zakończona przez policję
Pokazali nagranie z Białegostoku. Wspinaczka zakończona przez policję
W ten weekend ostatnia szansa. Przed nami finał "choinkobrania"
W ten weekend ostatnia szansa. Przed nami finał "choinkobrania"
Rosja stawia na arsenał atomowy. W sieci pojawiła się mapa
Rosja stawia na arsenał atomowy. W sieci pojawiła się mapa
Kuriozalna akcja policji. Zrobili szpiega z niepełnosprawnego 31-latka
Kuriozalna akcja policji. Zrobili szpiega z niepełnosprawnego 31-latka
Seria nocnych pożarów w Polsce. Dramatyczna akcja strażaków w Toruniu
Seria nocnych pożarów w Polsce. Dramatyczna akcja strażaków w Toruniu
Wyniki Lotto 19.12.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 19.12.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Tragedia w Hiszpanii. Turystkę z Niemiec porwały fale
Tragedia w Hiszpanii. Turystkę z Niemiec porwały fale
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"