aktualizacja 

Pikantny romans nauczycielki. Nie z jednym uczniem, tylko z kilkoma

119

35-letnia nauczycielka przyznała się do stosunków seksualnych z nieletnimi. Sąd wydał w tej sprawie wyrok, który wielu może zaskoczyć.

Pikantny romans nauczycielki. Nie z jednym uczniem, tylko z kilkoma
Amanda Katherine Steele ma 35 lat i od 2016 roku nawiązywała relacje seksualne z nastolatkami. (idaho sheriffs association)

Amanda Katherine Steele ma 35 lat i mieszka w stanie Idaho. W 2016 roku nawiązała kontakty seksualne z nastolatkami. Według prawa stanowego osoby w wieku od 16 do 17 lat nie mogą nawiązywać intymnych kontaktów z osobami starszymi o 5 lat i więcej.

Kobieta przyznała się do romansu z jednym z nastolatków z katolickiej szkoły. Do zbliżenia miało dojść w 2016 roku. Chłopak również przyznał się do zajścia, ale od początku podkreślał, że sam wyrażał zgodę na spotkania, do których dochodziło zarówno w domu kobiety, jak i w jego.

Pewnego dnia Steele została nakryta na romansie przez swojego męża. Była wtedy w jacuzzi z jednym z uwiedzionych nastolatków. Mężczyzna postanowił nie zgłaszać sprawy na policję dla dobra małżeństwa.

Nie wiadomo, jak długo Steele nawiązywała takie relacje. Najstarsza znana sprawa miała miejsce w 2016 roku i to właśnie za nią kobieta została skazana.

Steele w więzieniu spędzi jedynie trzy miesiące. Sędzia zdecydował również, że kara w zawieszeniu będzie trwała od 7 do 10 lat. Jeśli kobieta popełni w tym czasie przestępstwo, trafi do więzienia na minimum 3, a maksimum 10 lat.

Po wyjściu z więzienia Steele będą czekały również prace społeczne. Oprócz tego musi zapłacić 4671 dolarów grzywny. Kobieta nie zostanie jednak wpisana do rejestru przestępców seksualnych.

Internauci są w szoku, że kobieta spędzi w więzieniu tylko 90 dni. Miejscowe media podają jednak, że na wyrok sędziego wpłynęły przede wszystkim zeznania nastolatków. Każdy z nich przyznał, że do współżycia doszło za zgodną obu stron, jeden z nich z kolei przyznał, że nie wiedział, że taki czyn jest nielegalny i "nie widział w tym nic wielkiego".

Zobacz także: Ksiądz Isakowicz-Zaleski: Po "Don Stanislao" Zgłaszają się do mnie kolejne osoby
Autor: MMC
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić