Polak zaatakował Polaka w Holandii. Ogromna wpadka prokuratury
Holenderska prokuratura przyznała, że popełniła błąd w sprawie karnej przeciwko Polakowi. Mężczyzna jest podejrzany o dźgnięcie nożem rodaka w wiosce Foxhol na północy Holandii. Sąd wypuścił Polaka z aresztu, ponieważ prokuratura nie przygotowała się odpowiednio do procesu.
W lutym holenderska policja zatrzymała Polaka, który dźgnął nożem rodaka w wiosce Foxhol w prowincji Groningen. W tym tygodniu miała odbyć się w tej sprawie rozprawa.
Czytaj także: Polak jęczał z bólu. Dramat w Holandii
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Sąd wypuścił jednak Polaka z aresztu. Powodem był fakt, że prokuratura nie przygotowała się odpowiednio do rozprawy.
Holenderskie media podają, że sprawa powinna zostać rozstrzygnięta na rozprawie tymczasowej. Jednak prokuratura przez pomyłkę zarejestrowała rozprawę merytoryczną, podczas gdy akta nie były jeszcze kompletne. Śledztwo wciąż się nie zakończyło i w rezultacie było za mało dowodów, by wydać wyrok.
Polak wypuszczony na wolność. Prokuratura przeprasza
Podczas rozprawy sędzia nie krył swojej irytacji i nazwał działania prokuratury "bałaganem". Podejrzany Polak został tego samego dnia zwolniony za kaucją i będzie oczekiwał na proces na wolności.
Żałujemy, że doszło do tej sytuacji. Zamierzamy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby poprawić koordynację i zapobiegać takim sytuacjom w przyszłości - skomentowała prokuratura w północnej Holandii.
Zobacz także: Polscy naukowcy odwinęli mumię z bandaży. Jeden z nich opowiada, co zobaczyli