Policjanci skuli seniorkę. Bo hałasowała w swoim mieszkaniu

Czekała na syna, by wraz z nim udać się na groby, zamiast niego w drzwiach pojawili się policjanci z zarzutem zakłócania ciszy w bloku. Sprawa seniorki z Bytomia trafiła do prokuratury. Kobieta oskarża ich o przemoc i w rozmowie z Gazetą Wyborczą pokazuje wyniki obdukcji.

policja/ zdjęcie ilustracyjnepolicja/ zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

Historię mieszkanki Bytomia opisała Gazeta Wyborcza. 1 listopada kobieta w towarzystwie syna miała udać się na groby, ale nim ten zdążył przyjechać do domu matki, pojawili się w nim policjanci.

Funkcjonariusze wcześniej dostali zgłoszenie, że mieszkanka bloku hałasuje, utrudniając w ten sposób życie swoim sąsiadom.

Kobieta nie kryła zdziwienia obecnością policjantów, twierdzi jednak, że zgłoszenie to "zemsta" sąsiadów, z którymi pozostaje w konflikcie. Dlatego, zamiast zastosować się do poleceń mundurowych, chciała odprawić ich z kwitkiem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kielce. Dziecko spacerowało po parapecie.

Na łamach GW kobieta relacjonuje, że wtedy jeden z policjantów zaparł się w drzwiach, po czym siłą wtargnął do mieszkania. Kobieta twierdzi, że została odepchnięta, na dowód pokazuje siniaki na brzuchu. Policjant miał też krzyczeć do drugiego: "niech ją zabiorą do psychiatryka".

Wykręcono mi ręce, upadłam na podłogę, ale dalej krzyczałam, więc mnie przyduszono. Potem mnie przeniesiono na kanapę. Chciałam zadzwonić do syna, ale policjant mi rozkazywał: "odłożyć ten telefon". Wypytywali mnie, ile mam nieruchomości, czy mam dochody, rozglądali się po mieszkaniu - twierdzi w rozmowie z GW.

Anna Oczkiewicz, rzeczniczka KMP w Bytomiu na łamach gazety twierdzi, że interwencja została przeprowadzona na podstawie zgłoszenia o zakłócaniu porządku publicznego. A takie zawiadomienie złożyła jedna z lokatorek budynku.

Rzeczniczka KMP twierdzi, że kobieta nie stosowała się do poleceń funkcjonariuszy. "Nigdy nie myślałam, że policja może być brutalna" - żali się seniorka. Sprawa czeka na swój finał w prokuraturze.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Nagranie z Mławy. Pasażerowie brnęli w śniegu po kolana. PKP komentuje
Nagranie z Mławy. Pasażerowie brnęli w śniegu po kolana. PKP komentuje