Kamil Niewiński
Kamil Niewiński| 

Policjantka sama powstrzymała nożownika z Sydney. "Nowa bohaterka Australii"

12

W wyniku ataku nożownika w galerii handlowej w Sydney śmierć poniosło sześć osób. Wiele mówi się jednak o postawie policjantki, która powstrzymała napastnika. - Nie ma wątpliwości, że uratowała wiele żyć - powiedział premier Australii Anthony Albasene.

Policjantka sama powstrzymała nożownika z Sydney. "Nowa bohaterka Australii"
Policjantka sama powstrzymała nożownika z Sydney. "Nowa bohaterka Australii" (PAP, PAP/EPA/STEVEN SAPHORE)

Cała Australia i reszta świata żyje dziś tragicznym wydarzeniem, jakie miało miejsce w Sydney. Z zebranych do tej pory informacji wynika, że około 30-letni mężczyzna wtargnął do zatłoczonego centrum handlowego i ranił nożem napotkane na swojej drodze osoby.

Zginęło co najmniej 6 osób, a kilka kolejnych zostało rannych. Centrum natychmiast ewakuowano. Australijskie władze na ten moment nie są w stanie wykluczyć, że zdarzenie to miało charakter aktu terrorystycznego.

Być może ofiar ataku na galerię Westfield Bondi Junction byłoby więcej, gdyby nie postawa jednej z policjantek, która niemal natychmiast samotnie popędziła w kierunku napastnika.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Horror na ślubie. Pan młody: "od śmierci dzieliło mnie 5 milimetrów"

Gdy okazało się, że z napastnikiem nie da się podjąć negocjacji, wyciągnęła ona broń i strzeliła w jego kierunku. Ostatecznie mężczyzna zginął.

Premier Australii o bohaterskiej policjantce. "Uratowała wiele żyć"

Zachowanie funkcjonariuszki skomentował premier Australii, Anthony Albasene. Kobietę w swoim przemówieniu bez ogródek nazwał bohaterką.

- Nie ma wątpliwości, że uratowała wiele żyć. Jest przypomnieniem, że ci ludzie, którzy mają na sobie te uniformy, są ludźmi, którzy pędzą w kierunku niebezpieczeństwa, a nie od niego uciekają - powiedział Albasene.

Policjantka zachowała pełen profesjonalizm i nawet pomimo faktu, że miała do czynienia z mordercą, od razu po jego unieszkodliwieniu przystąpiła do akcji reanimacyjnej. Oczywiście ochrona żyć innych osób w takich sytuacjach stanowi najwyższy priorytet, lecz obowiązkiem służb jest udzielenie pomocy nawet takim osobom, jak wspomniany napastnik. W wyniku postrzału zginął on jednak na miejscu.

- Po prostu zaczął się do nas zbliżać i nagle usłyszałem "odłóż to", a potem go zastrzeliła. Ale nie mieliśmy wątpliwości, że gdyby tego nie zrobiła, szedłby dalej. Wyglądał, jakby był w szale zabijania. Potem podeszła i zrobiła mu resuscytację. Miał przy sobie duże ostrze - wyrzuciła je — powiedział ABC New Australia jeden ze sklepikarzy.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić