"Pościg za mną nie ma sensu". Policjanci podjęli wyzwanie
Policjanci z KPP Police ruszyli w pościg za kierującą, która nie zatrzymała się do kontroli drogowej. Kobieta próbowała uciekać ulicami miasta, poruszając się przy tym z nadmierną prędkością, ale nic to nie dało. Hasło z naklejki zamieszczonej z tyłu auta nie znalazło więc odzwierciedlenia w rzeczywistości.
W trakcie patrolu Polic na ul. Jasienieckiej policjanci rozpoznali kierującą samochodem marki Ford Mondeo z wcześniejszych interwencji. Na widok mundurowych kobieta zawróciła na pasie jezdni i rozpoczęła ucieczkę ulicami miasta.
Policjanci niezwłocznie udali się za kierującą Fordem oraz wydali nakaz zatrzymania. Gdy użyli sygnałów świetlnych i dźwiękowych, kierująca przyspieszyła i próbowała uciec mundurowym. 35-latka nie reagowała na wydawane sygnały do zatrzymania pojazdu i - łamiąc szereg przepisów drogowych - prowadziła z prędkością nawet 160 km/h w terenie zabudowanym, stwarzając przy tym realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego - czytamy w komunikacie policyjnym.
Gdy kierująca wjechała w ślepy zaułek, postanowiła kontynuować ucieczkę... pieszo. Policjanci ruchu drogowego skutecznie jej to uniemożliwili.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Barbara Bursztynowicz o skomplikowanej sytuacji rodzinnej Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej
Kobieta uciekała, bo nie miała uprawnień do kierowania oraz obawiała się stanu trzeźwości. "Badanie alkomatem wykazało 0,12 promila w wydychanym powietrzu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami zabroniona jest jazda pod wpływem od 0,2 promila alkoholu" - podali policjanci.
Policjanci popisali się świetną pamięcią
W tym przypadku pamięć mundurowych okazała się wręcz perfekcyjna. W przeszłości ta kierująca była karana za przestępstwa w ruchu drogowym oraz posiadała dwa zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych. Drugi zakaz upłynął na kilka dni przed zatrzymaniem kierującej.
"Pościg za mną nie ma sensu" - motto kierującej, które miała zapisane na naklejce tylnego zderzaka, nie znalazło odzwierciedlenia w rzeczywistości. Sensu nie ma ucieczka przed policjantami, po pierwsze nie zwolni to nikogo z odpowiedzialności a jeszcze tylko dołoży zarzutow karnych - podsumowali funkcjonariusze.