Poseł Lewicy grzmi ws. "Murzynka Bambo". Jest reakcja córki Tuwima

338

Wierszyk "Murzynek Bambo" jest doskonale znany chyba każdemu Polakowi. Nie wszystkim podoba się jednak jego treść. Poseł Lewicy Maciej Gdula uważa, że utrzymywanie dzieła Juliana Tuwima w kanonie lektur szkolnych jest przyzwoleniem na rasizm.

Poseł Lewicy grzmi ws. "Murzynka Bambo". Jest reakcja córki Tuwima
Maciej Gdula (Lewica) (Getty Images)

Wierszyk "Murzynek Bambo" powstał w 1938 roku. Niedawno w dosadny sposób wypowiedział się o nim Maciej Gdula, poseł Lewicy.

Moim zdaniem utrzymywanie w kanonie "Murzynka Bambo", udawanie, że nie ma tam rasistowskich treści i to zarówno na poziomie używania słowa "Murzyn", jak i także na poziomie takim, że Bambo nie chce pić białego mleka, bo się go boi, nie chce się myć, "bo się wybieli", jest jednak przyzwoleniem na rasizm, taki "codzienny, radosny, naiwny" - powiedział, cytowany przez tvp.info.

Podkreślał również, że takich spraw nie można ignorować. - Powinniśmy się zastanowić, czy ten wierszyk to najbardziej odpowiedni wiersz dla dzieci i czy czytać go bez żadnego komentarza - kontynuował.

Nie uczymy dzieci powiedzonek antyżydowskich z XX-lecia międzywojennego, więc także i ten wiersz raczej należy skierować na boczne tory lub opowiadać o nim krytycznie - ocenił Gdula.

"Murzynek Bambo" powinien zniknąć z listy lektur? Córka Juliana Tuwima reaguje

Do mocnych słów Gduli odniosła się Ewa Tuwim-Woźniak, córka poety, który zmarł w 1953 roku.

Wierszyk "Murzynek Bambo" kończy się słowami: "Szkoda, że Bambo czarny, wesoły nie chodzi razem z nami do szkoły". Poeta namawia dzieci do serdecznego przyjęcia w swoim gronie chłopczyka o innym kolorze skóry - zaznaczyła w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie".

Później dodała, że "ignorowanie intencji zawartych w tych słowach i wycofanie wierszyka z lektur szkolnych byłoby nie tyle krzywdą dla samego twórcy, ile dla wszystkich dzieci, a szczególnie tych, które bardzo potrzebują wiedzy o tym, że Julian Tuwim, ich ulubiony poeta, wyraził gorącą sympatię do ciemnoskórego bohatera jednego ze swoich wierszy".

Tuwim-Woźniak zapewnia, że to, co poeta mówi o bohaterze wierszyka, "nie jest przecież krytyką jego zachowania albo rozumu".

Polskie dzieci o jasnej skórze, o których pisze w innych swoich wierszach, także dokazują i przekomarzają się ze swymi mamami, które też upominają je, że powinny myć się dokładniej, odrabiać lekcje i częściej pomagać w domu. Poeta sam często przyłącza się do tych upomnień i na przykład w wierszyku "List do wszystkich dzieci w pewnej bardzo ważnej sprawie" ostrzega: "bo sam wszystko sprawdzę!" - wyjaśniła córka Tuwima.
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić