Potrząsał dzieckiem tak brutalnie, że je zabił. Ojciec usłyszał wyrok

Sąd zadecydował o losie Antona Shieldsa. 39-latek został oskarżony o zabicie swojego małego synka Cody'ego. Miał potrząsać chłopcem z taką brutalnością, że doprowadził do śmiertelnych obrażeń mózgu. Matka dziecka wydała oświadczenie w sprawie tragedii.

skazany angliaPotrząsał dzieckiem tak brutalnie, że je zabił. Ojciec usłyszał wyrok
Źródło zdjęć: © Policja
Ewelina Kolecka

Jak informuje "Mirror", w chwili zabójstwa matka Cody'ego była nieobecna w domu. Kobieta wyszła ze swoim ojcem na pocztę, wcześniej prosząc partnera o opiekę nad ich synkiem.

Według ustaleń śledczych Anton Shields potrząsał dzieckiem z dużą siłą. W konsekwencji maluch uderzył o poręcz sofy, co wywołało ciężkie obrażenia mózgu.

Kiedy matka dziecka wróciła do domu, na miejscu zastała sanitariuszy pogotowia ratunkowego. Niestety, chłopiec był w ciężkim stanie– jak opisali ratownicy, jego usta były sine. Po dwóch dniach walki o życie Cody'ego lekarze zdecydowali się odłączyć małego pacjenta od aparatury podtrzymującej życie.

Zobacz też: Zbrodnia miłoszycka. Zbigniew Ćwiąkalski: Tomasz Komenda przyjął wyrok z ulgą

Ojciec zabił swojego syna. Zapadł wyrok w sprawie zabójcy dziecka

Na początku Anton Shields zaprzeczał, aby ponosił winę za śmierć swojego syna. Mężczyzna twierdził, że był zajęty karmieniem malucha, kiedy ten nagle przestał się ruszać.

Początkowo 39-latek usłyszał zarzut napaści, w wyniku której doszło do śmiertelnych obrażeń. Po śmierci Cody'ego został on jednak zmieniony na zabójstwo. Ostatecznie w toku procesu Anton Shields przyznał się do nieumyślnego spowodowania śmierci syna.

Według ustaleń "Mirror" Anton Shields ostatecznie usłyszał wyrok 9 lat pozbawienia wolności. Decyzję w sprawie 39-latka podjął sędzia Andrew Baker. W dniu wydania wyroku Shields udał się do sądu w dresach.

Żył tylko przez dwa miesiące, a to dlatego, że ty, Anton Shields, dopuściłeś się na nim przemocy, która doprowadziła do jego śmierci, kiedy był pod twoją opieką. Zrobiłeś coś przerażająco niebezpiecznego, co miało najgorsze konsekwencje – uzasadnił wyrok sędzia Andrew Baker.

W trakcie procesu odczytano także oświadczenie matki Cody'ego. Kobieta nie kryła żalu z powodu tragicznej śmierci dziecka, której sprawcą był jego własny ojciec.

Straciłam Cody'ego na zawsze, myślę o nim każdego dnia. Utrata go to najgorsza rzecz, jaka mi się przytrafiła w życiu, on (Anton Shields – przyp. red.) zniszczył moją rodzinę – napisała matka Cody'ego.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 19.12.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 19.12.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Tragedia w Hiszpanii. Turystkę z Niemiec porwały fale
Tragedia w Hiszpanii. Turystkę z Niemiec porwały fale
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach